Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Jerzy Popiełuszko ma swoich rycerzy. Przyjeżdżają do niego także z Bydgoszczy

Redakcja
Rycerze grobu mówią o sobie „SB”, ale zszokowanym szybko rozwijają ten skrót: Służba Boża
Rycerze grobu mówią o sobie „SB”, ale zszokowanym szybko rozwijają ten skrót: Służba Boża Bartłomiej Bogucki
W mroźne październikowe przedpołudnie, przed kościołem p.w. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu kręci się mnóstwo ludzi. Tłumy nie dziwią, w końcu tu pochowany jest błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko. Zaskakuje, że kilku panów przechadzających się w sąsiedztwie grobu nosi odblaskowe kamizelki z napisem „Solidarność Bydgoszcz” i imienne identyfikatory.

[break]
Czyżby była jakaś rocznica? Po krótkiej rozmowie już wszystko wiadomo. To strażnicy grobu ks. Popiełuszki albo rycerze - tak czuwający są nazywani w całej Polsce. Od 32 lat, każdego dnia i każdej nocy, bez względu na pogodę, dyżurują (i cywile i ludzie Solidarności, która oficjalnie włączyła się w te warty w 2012 roku) przy mogile swojego bohatera, księdza Jerzego.

Ogłoszono alarm

Jan Monarcha z bydgoskiej „Solidarności”, związany z Duszpasterstwem Ludzi Pracy, wieloletni pracownik zakładów„Eltry”, jeździ do stolicy od trzech lat. Podczas służby w zeszły weekend czuwał w godzinach: 22-23, 4- 5, 11-12, 14-15. Pozostały czas, tak jak inni rycerze, spędzał w pokoiku za zakrystią. Można się tam zdrzemnąć na materacu, coś zjeść, wypić, co ważne szczególnie zimą. Jan Monarcha tłumaczy, skąd przyszedł impuls do służby, której teraz oddaje się około 300 osób z całej Polski. Z Bydgoszczy siedem. W pierwszym roku po śmierci księdza było aż 3 tysiące strażników. - Zaczęło się od wieści, że SB-cy będą próbowali albo wykraść ciało księdza, albo je zbezcześcić - wyjaśnia działacz. - Podejrzewano, że takie próby podejmowane były podczas remontu uliczki biegnącej wzdłuż kościoła, gdy maszyny podkopywały się pod ziemię. W całej Polsce ogłoszono wówczas alarm. Rozpoczęły się regularne całodobowe warty przy grobie. Służba Bezpieczeństwa bardzo się tym poczynaniom przyglądała. Na piętrze domu vis-a-vis kościoła siedział agent z kamerą. Filmowano, obserwowano - do 1989 roku - wszystko, co się dzieje wokół kościoła. Represji nie było. Nie udało się też zgasić naszego zapału. Dlaczego jesteśmy tu do dziś? Prawda potrzebuje swoich ludzi w każdym czasie - mówi aktywista, który za mówienie prawdy bywał krytykowany nie raz, który bynajmniej nie wahał się w stanie wojennym zrzucać ulotki z samego szczytu Pałacu Kultury i Nauki oraz opieczętowywać rządowych obwieszczeń solidarnościowymi godłami.

Kto nam za to płaci?

Wśród zapaleńców jest też od ponad 30 lat Marian Włazik (były przewodniczący Rady Osiedla Łęgnowo - Wieś, przez 30 lat pracownik Zachemu). Ideą służby przy grobie ks. Jerzego zaraził żonę Zofię i dzieci, które także swoje dzieci zabierają do Warszawy. Przez lata nie szczędzono mu szykan z powodu dyżurów przy grobie księdza. - Mam na koncie ponad 400 służb przy grobie. Raz w roku jeździłem prywatnie, a z pięć, sześć jako członek Bractwa Oblatów św. Brygidy Dom Bydgoszcz (gdańska organizacja, założona przez ks. Henryka Jankowskiego). To jedyny dom w Polsce, który przetrwał od lat 80.- Nieraz pytano: kto nam płaci, po co przyjeżdżamy. Tymczasem my społecznie dbamy o porządek wokół grobu - mówi pan Marian. Szczyci się przyjaźnią z rodziną Popiełuszków. Mama, Marianna Popiełuszko, nieraz bywała u państwa Włazików, gdy przyjeżdżała do Bydgoszczy. Kontakt z rodziną wciąż jest, ale i z księdzem Jerzym.

- Przez dwie ostatnie doby miałem u siebie relikwie pierwszego stopnia (kawałek kostki z ręki), które odwiozłem do kościoła w Płonkowie. Trzeci raz już przywożę relikwie ks. Jerzego do kościołów diecezji. Byłem też w jedynej grupie bydgoskiej, która pożegnała w domu mamę ks. Jerzego. Polecam doskonałą książkę o niej, pt. „Matka świętego”. Spod grobu nie odejdziemy, nawet po kanonizacji ks. Jerzego, gdy ciało będzie złożone w kościele. Będą symboliczne warty. Nowi ochotnicy są mile widziani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!