Krzyżyk na zmowy cmentarne

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mógł wymierzyć parafii św. Mikołaja ponad 723 tysiące złotych kary, ale się zlitował.

<!** Image 4 align=right alt="Image 185510" >Uznał, że mniejsza sankcja - 2180 złotych - też będzie dla proboszcza dotkliwa i zniechęci go do naruszania prawa. Kara dla właściciela Fordońskiego Zakładu Pogrzebowego to 1454 zł. To pierwsze mocne uderzenie bydgoskiej delegatury UOKiK w monopolistyczne praktyki na parafialnych cmentarzach. Sprowokowały je skargi bydgoszczan podwójnie płacących za wykopanie grobu, oraz przedsiębiorców pogrzebowych poszkodowanych przez tzw. zmowy cmentarne.

Takiej zmowy dopatrzono się w rzymskokatolickiej parafii św. Mikołaja przy ul. Wyzwolenia, która zarządcą cmentarza uczyniła swego organistę i zarazem właściciela Fordońskiego Zakładu Pogrzebowego, Marka Pawłowskiego. UOKiK ustalił, że 26 kwietnia 2010 roku proboszcz Roman Buliński podpisał z Pawłowskim umowę dającą mu wyłączność na kopanie grobów. Proboszcz i zarządca tłumaczyli, że chodzi im o porządek na parafialnym cmentarzu, ale urząd nie miał wątpliwości, że monopol na kopanie dołków dawał firmie Pawłowskiego finansowe profity i pomógł wymieść z cmentarza przy Piastowej konkurencję.

Dowiodła tego ankieta, którą prezes UOKiK rozesłał do bydgoskich przedsiębiorców pogrzebowych. Jej wyniki były jednoznaczne. Firmom funeralnym, wybranym przez klienta, Pawłowski nie pozwalał wykopać grobu, a sam żądał za tę usługę od 600 do 900 zł lub 300 zł za nadzór nad kopidołkiem. Cena znacznie się zmniejszała, gdy klient zlecił pochówek firmie zarządcy: Fordońskiemu Zakładowi Pogrzebowemu. Wtedy stawka za kopanie dołka wahała się od 100 do 500 zł. Nic dziwnego, że w badanym przez UOKiK okresie - od kwietnia do września 2010 r. - zakład Pawłowskiego zorganizował na parafialnym cmentarzu 31 pogrzebów, a 5 innych firm (łącznie) tylko 29.

<!** reklama>Zanim UOKiK zakończył postępowanie, proboszcz Roman Buliński rozstał się z Markiem Pawłowskim i zrezygnował z monopolistycznych praktyk na cmentarzu. To wpłynęło na złagodzenie kary. - Parę lat temu próbowaliśmy rozmawiać z kurią o stworzeniu transparentnych reguł na parafialnych cmentarzach - informuje Dorota Karczewska, dyrektor bydgoskiej delegatury UOKiK. Rezultat jest mierny, więc urząd w trosce o nasze kieszenie bierze pod lupę kolejne zmowy cmentarne.