Klub mieści się w magazynach przy ul. Racławickiej i został stworzony wspólnymi siłami przez członków bractwa. Wszyscy też płacą comiesięczną składkę na jego funkcjonowanie i trzeba przyznać, że zarówno wystroju, jak i klimatu tego miejsca mogłoby pozazdrościć wielu bydgoskich właścicieli pubów.
Zadania zostały na wieczór imieninowy podzielone. I tak żona prezesa, Jolanta Budnik, zajęła się stroną kulinarną. Ogrom różnorodnego jedzenia przyprawiał o zawrót głowy, zarówno z racji widoku, jak i smaku.
Muzyką zajmował się jak zwykle Olek Rybka, właściciel dużego przedsiębiorstwa transportowego Ol-Trans. Barmanom dzielnie pomagał myć szklanki wiceprezydent Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz, a szef BIMs Plusa, Piotr Graban, pełnił na parkiecie tanecznym honory domu, zabawiając licznie zebrane klubowiczki.
W imprezie uczestniczyli zaproszeni harleyowcy z innych części Polski, więc był czas na wspomnienia i wymianę wrażeń z wakacyjnych eskapad. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych. Trzeba przyznać, że członkowie Bractwa Harley-Davidson MC Poland to wyjątkowo zgrana kompania.