Przed walką kibice doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że za Anglikiem stać będzie młodość, szybkość i duża przewaga warunków fizycznych. Okolie nigdy nie bił się jednak z kimś ze światowej czołówki. „Główka” tymczasem dwukrotnie był mistrzem świata, wygrywał m.in. z Marco Huckiem (42-5-1, 28 KO), Stevem Cunninghamem (29-9-1, 13 KO) czy Maksymem Własowem (45-3, 26 KO), a porażek doznał z rąk Ołeksandra Usyka (18-0, 13 KO) i Mairisa Briedisa (27-1, 19 KO), w drugim przypadku w atmosferze skandalu.
ZOBACZ TEŻ:
Niestety, ogromne doświadczenie pięściarza z Wałcza tym razem w niczym nie pomogło. To sześć lat młodszy od niego Anglik walczył po profesorsku. Doskonale pokazał, w jaki sposób zawodnik z dobrymi warunkami powinien bić się z niebezpiecznym mańkutem. Trzymał „Główkę” na dystans, ustawiał lewym prostym, groźnie kontrował, a w razie potrzeby przechodził do klinczu. Walka toczyła się do jednej bramki. W piątej rundzie Okolie rozciął Polakowi łuk brwiowy, na początku szóstej trafił potężnym prawym na szczękę. Głowacki wstał na „osiem”, ale był wyraźnie zamroczony. Sędzia wolał nie ryzykować jego zdrowiem i przerwał pojedynek.
- K...! Brak przyspieszenia, szarpnięcia... Tym razem oczywiste, że sparingpartnerzy byli za wolni i słabi. Ale teraz to łatwo powiedzieć! - wściekał się na Twitterze promotor Głowackiego, Andrzej Wasilewski.
„Główka” wciąż jest najlepszym polskim pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe. O powtórzenie sukcesów na arenie międzynarodowej 34-latkowi może być już jednak trudno. Ambitne plany ma za to Okolie, który chce zunifikować wszystkie pasy kategorii cruiser.
ZOBACZ TEŻ:
- Mogę znokautować każdego przeciwnika. Teraz chcę zmierzyć się z pozostałymi mistrzami. Najchętniej z Briedisem, ale którego z nich nie zakontraktuje mój promotor, będę zadowolony - zapewnia 28-letni pięściarz z Londynu.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
