Inspektorzy pracy poprosili strażników miejskich o wypełnienie ankiet. Wyniki tego sondażu pokazują, że w jednym z referatów może dochodzić do łamania prawa.
W lipcu połowa pracowników bydgoskiej Straży Miejskiej wypełniła ankiety. Na tej podstawie inspektorzy pracy uznali, że w jednym z referatów mogą występować niepożądane zachowania przełożonych wobec podwładnych.
<!** reklama>
- We wszystkich ankietach są informacje o stosowaniu agresji słownej, używaniu wulgaryzmów - wylicza przewinienia Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Spotkaliśmy się też z zarzutami tworzenia nieprawdziwych informacji, zlecania bezsensownych zadań, ośmieszania pracowników i ich życia osobistego.
Ankietowani skarżyli się również na inne rzeczy, między innymi na to, że rozmowy są nagrywane bez ich wiedzy, a przełożeni referatu zarządzają nim w taki sposób, który wywołuje konflikty.
Wyniki sondażu przekazane zostały komendantowi Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
- Ze względu na okres urlopowy anonimowe ankiety wypełniło około 50 procent pracowników - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Komendant zapoznał się z ich wynikami i zlecił przeprowadzenie kontroli w jednym z referatów. Kontrolerzy mają zwrócić szczególną uwagę na elementy mobbingu.
Arkadiusz Bereszyński dodaje, że wyniki kontroli wewnętrznej znane będą za kilka tygodni. Jeśli audyt potwierdzi dane zebrane na podstawie ankiet, wówczas należy spodziewać się, że podjęte zostaną decyzje personalne.