Bartosz T., ps. "Suweren", nieformalny "król antycovidowców", wyszedł z aresztu miesiąc wcześniej. Sąd Apelacyjny w Gdańsku skrócił mu areszt. "Suweren" groził na filmach wchodzeniem do domów policjantów i urzędników oraz jest podejrzany o groźbę podpalenia ratusza w Toruniu - informuje Onet.pl.
Bartosz T., ps. "Suweren", trafił do aresztu na przełomie marca i kwietnia. Mężczyzna wszedł bez maski do szpitala miejskiego w Toruniu, filmował przebywających tam pacjentów oraz groził, że toruński ratusz zapłonie. Podczas aresztu "król antycovidowców" usłyszał wyrok za współprowadzenie fabryki narkotyków oraz handel nimi. Jednak wyrok nie jest prawomocny - czytamy w Onecie.
Według Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zamiast aresztu dla 32-latka wystarczą wolnościowe środki zapobiegawcze: kaucja 30 tys. zł, dozór policji trzy razy w tygodniu oraz zakaz kontaktowania się ze świadkami w sprawie. Ponadto zdaniem sądu nie ma ryzyka, że "Suweren" będzie się ukrywać lub utrudniać postępowanie - informuje Onet.
Źródło: Onet.pl
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice