Jak wiadomo, pracodawcy mają obowiązek zaopatrzenia pracowników w napoje chłodzące. Otóż zamiast wydawać pieniądze na zgrzewki wody z marketu czy stawiać na korytarzu baniaki z wodą, za których dostarczanie płaci się niemałe pieniądze, wystarczy udostępnić kranik na rurze, podłączonej do sieci wodociągowej. Ciekawe tylko, czy inspekcja pracy zaakceptowałaby taki sposób stosowania się do przepisów.
PRZECZYTAJ:Kranówka z Bydgoszczy jest lepsza od wody, którą możemy kupić w sklepie
Piszę to żartem, ale baniaki z wodą dostępną dla personelu i często także klientów stanowią poważny problem. I mniej tu chodzi o jakość wody, a bardziej o higienę kraników, z których woda płynie. W wielu miejscach pracy kraniki sprawiają wrażenie, jakby od miesięcy czy nawet lat nie były wymienianie ani odkażane.
Słyszałem, że jest to usługa za dodatkową opłatą, toteż firmy niechętnie ją zamawiają. Ciekaw też jestem, czy ktoś dba o higienę końcówek ulicznych wodotrysków, które niektórzy przechodnie pakują sobie do ust.