Kradli pokrywy kanalizacyjne na potęgę. Policja ujęła sprawców

Przed miesiącem do studzienki, z której skradziono pokrywę wpadł mieszkaniec Myślęcinka. Zatrzymał się na łokciach. Na ulicy wciąż brakuje 8 pokryw.

- Nie powiem, że to się skończy tragedią, bo taką już tu prawie mieliśmy - relacjonuje jeden z naszych Czytelników z ulicy Podkowa. - Przed miesiącem do studni wpadł młody mężczyzna, który biegł. Był jednak na tyle wysportowany, że zatrzymał się na łokciach. Przyjechała wówczas nawet policja. W sumie skradziono 13 pokryw. Nadal brakuje 8. Tyle przynajmniej ostatnio naliczyłem. Studzienki są tymczasowo zabezpieczone, ale to nie może dłużej tak funkcjonować! W dzień to jeszcze pół biedy. Jednak po zmroku jest bardzo niebezpiecznie. Ulica jest nieoświetlona - dodaje bydgoszczanin.

Po prostu plaga

Osielsko też zmaga się z plagą ginących pokryw - Bydgoszcz ma problem? To co ja mam powiedzieć? - zastanawia się wójt Osielska, Wojciech Sypniewski. - W ubiegłym roku skradziono nam ponad 100 pokryw. Zdecydowaną większość z nich z terenów Niemcza i Żołędowa. Pomijam już to, że musieliśmy wydać dodatkowo dużo pieniędzy. Zagrożone było przecież bezpieczeństwo pieszych i kierowców. Dlatego bez zwłoki wstawialiśmy nowe pokrywy i kratki. Ostatnio policja przekazała nam informację, o ujęciu 2 podejrzanych osób. Może teraz te kradzieże się skończą.

Złomiarze z Niemcza

- Zatrzymaliśmy 23 stycznia dwóch mieszkańców Niemcza - mówi Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Jeden ma 33 lata, drugi 48. Przyznali się do kradzieży 20 pokryw. 25 lutego został sporządzony akt oskarżenia.

Niestety, nie udało się odzyskać skradzionych pokryw. Prawdopodobnie zostały połamane i odstawione do punktu skupu złomu. Sprawcom grozi 5 lat więzienia.

<!** reklama>

Dlaczego na terenie miasta studnie są wciąż bez pokryw? - Po każdym telefonie zabezpieczaliśmy płytami odkryte studzienki - mówi rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski. - Nasze ekipy z wydziału utrzymania już kilka razy były na Jeździeckiej w ciągu ostatnich tygodni. Jednak nowe pokrywy muszą zorganizować wodociągi, które są właścicielem sieci.

Kto to zabezpieczy?

- Na ulicy Jeździeckiej trwa jeszcze budowa kanalizacji - mówi Alicja Gołata z MWiK. - Inwestycja ta nie została jeszcze nam przekazana, więc wszelkie prace, związane z zabezpieczeniem miejsca, należą do wykonawcy. Stosowne pismo zostało do niego oraz do zarządu dróg już wysłane.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że wykonawca wstawi pokrywy dopiero wraz z odbiorem inwestycji w kwietniu. Raz już je uzupełniał i zostały ponownie skradzione. Koszta są zbyt duże.