https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna jazda na pamięć

Michał Sitarek
Drogowcy ze względu na dziury ograniczyli prędkość na kilku ulicach. Po chwili ustawili się tam też policjanci, którzy karali zdezorientowanych kierowców.

Drogowcy ze względu na dziury ograniczyli prędkość na kilku ulicach. Po chwili ustawili się tam też policjanci, którzy karali zdezorientowanych kierowców.

- W ubiegłą środę partol zatrzymywał pojazdy jadące w kierunku centrum ponad 50 km/h - napisał do nas jeden z Czytelników. - Też musiałem tłumaczyć się, dlaczego jechałem 70 km/h. Mundurowi twierdzili, że to z powodu dziur w jezdni zostało zmienione oznakowanie. Jednak sądzę, że niewielu kierowców zauważyło zdjęcia znaku podwyższającego limit prędkości na Kamiennej do 80 km/h. Na szczęście, skończyło się na pouczeniu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 165323" sub="Kierowcy na Kamiennej w ostatni weekend wpadali jeden za drugim podczas pomiaru prędkości. Niewielu zwracało uwagę na tymczasowe ograniczenia prędkości
Fot. Radosław Sałaciński">

- Znajomy w sobotę ostrzegł mnie, że na Kamiennej są zdjęte znaki z „osiemdziesiątką” i stoi tam radiowóz - mówi pan Radosław z Fordonu. - Tylko to uratowało mnie przed mandatem. Zazwyczaj jadę tam około 90 km/h. Inni wpadali na wysokości Wyścigowej prosto na radar. Mnie się upiekło, ale to skandal, by policja wykorzystywała takie sytuacje do nabijania sobie kieszeni.

Drogowcy zapewniają, że nie zwracali się do policjantów o dodatkowe kontrole w miejscach, gdzie wprowadzili ograniczenia. - W tej chwili zdecydowana większość najbardziej niebezpiecznych dziur została załatana - mówi rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski. - W związku z tym ograniczenia prędkości, między innymi na Kamiennej, zostały już zdjęte. To samo dotyczy ulicy Nakielskiej. Zdjęte są też ograniczenia do 70km/h na Fordońskiej, co było równoznaczne z ograniczeniem prędkości do wartości w terenie zabudowanym. Na krótkich odcinkach przy wiaduktach warszawskich obowiązuje ograniczenie do 30km/h. Tam trwają ostatnie prace związane z naprawą jezdni. Gdy będzie można tam w miarę bezpiecznie jeździć, zdemontujemy je. To kwestia najbliższych dni.

Policjanci odpierają zarzuty, że wykorzystywali okazję do łapania kierowców. - Ostatnio odbywały się kontrole na Kamiennej, ale planując je nawet nie wiedzieliśmy o zmianach - mówi kom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Jednak policjant przed rozpoczęciem pomiaru zawsze jest zobowiązany sprawdzić oznakowanie. Jeśli zarządca drogi ograniczył prędkość, nasz patrol musi to respektować. Część kierowców została ukarana. Jednak za każdym razem policjanci brali pod uwagę zmianę organizacji ruchu oraz postawę kierującego. Dowodem na to są między innymi liczne pouczenia. Ta sytuacja pokazuje, że kierowcy nie powinni jeździć na pamięć. Oznakowanie na wielu trasach ukega zmianom i trzeba brać to pod uwagę.

<!** reklama>

Policja za absurdalne uważa zarzuty o nabijaniu sobie kieszeni podczas takich sytuacji.

- Kolejny raz podkreślam, że pieniądze z mandatów trafiają do skarbu państwa, a nie bezpośrednio na konta naszych jednostek - dodaje Maciej Daszkiewicz

Czy złamanie tymczasowego ograniczenie prędkości i jednoczesne uszkodzenie pojazdu na dziurze może skutkować odmową wypłaty odszkodowania przez firmę, która ubezpiecza miejskie drogi?

- To nie ma absolutnie żadnego związku. Kolizja pozostaje kolizją, bez względu na prędkość - 50 km/h czy 30 km/h. Jednak skutki uszkodzeń są skrajnie różne, bardziej dotkliwe przy przywołanej „50”, zdecydowanie mniejsze przy 30 km/h. Stąd prewencyjnie powiesiliśmy znaki z ograniczeniem prędkości - zaznacza Krzysztof Kosiedowski.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski