27-latek w finale pokonał Matica Ivacica (Słowenia), Artioma Trofimowa (Łotwa) oraz Wojciecha Lisieckiego.
Końcowe wyniki zeszły jednak na dalszy plan wobec koszmarnego wypadku, do którego doszło w 2. wyścigu. Uczestniczyli w nim: Jan Pintar (Słowenia), Patrik Buri (Słowacja, Polonia Bydgoszcz) oraz Marcin Kościelski. Ten ostatni, żużlowiec Get Well Toruń, podniósł się z toru o własnych siłach. W powtórce Polak wywalczył 2 punkty, ale w kolejnym swoim starcie znów zanotował wywrotkę. Na szczęście Kościelskiemu nic poważnego się nie stało. Po drugim wypadku wycofał się z zawodów.
Mniej szczęścia mieli Pinta i Buri. Obrażenia, których doznali w 2. gonitwie, były na tyle poważne, że wezwano helikopter, który wylądował na płycie boiska i zabrał obu żużlowcy do szpitala w Grazu.
Wypowiedzi po meczu Polonia Bydgoszcz - PSŻ Poznań.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>
Jan Pintar został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
- Po bardzo groźnie wyglądającym upadku Patrik, z otwartym złamaniem kostki lewej nogi, został przetransportowany przez helikopter do szpitala w Grazu, gdzie był operowany jeszcze tej samej nocy. Wcześniejsze diagnozy, oprócz otwartego złamania w stawie skokowym lewej nogi, wykazały także złamanie kości piszczelowej prawej nogi i złamaną lewą rękę w łokciu - powiedział portalowi POKREDZIE.PL Martin Búri z teamu żużlowca Polonii Bydgoszcz.
ZDJĘCIA Z WYPADKU ZNAJDZIESZ TUTAJ:
Patrik Buri to 24-letni Słowak, który przed sezonem 2018 został zakontraktowany przez II-ligową Polonię Bydgoszcz. W najbliższą niedzielę biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Ostrovią.