Do fatalnego zdarzenia doszło podczas 3. wyścigu Grand Prix Polski w Toruniu.
Chris Harris i Jason Doyle z ogromnym impetem uderzyli w bandę na drugim łuku. Brytyjczykowi nic się nie stało. Australijczyk miał większego pecha, bo motocykl uniósł dmuchaną bandę i zawodnik uderzył w drewnianą osłonę toru.
Doyle, który był liderem klasyfikacji generalnej, został odwieziony do szpitala. Ostatnie odniesienia mówią o zwichniętym barku, pękniętej kości w lewym łokciu i przebitym płucu.