- Sytuacja w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, która to zajmuję się zapewnieniem kontroli ruchu lotniczego w całej Polsce, jest dramatyczna - ocenia kontroler lotów. - Ograniczenia etatów i zapowiadane masowe odejścia mogą kompletnie sparaliżować niektóre lotniska oraz przepływ ruchu. Kontrolerzy zastępowani są tańszą alternatywą w postaci prywatnej firmy zatrudniającej emerytów i rencistów.
Zobacz także wideo: Przejazd wojskowej kolumny z Chełmna do Warszawy.
Zdaniem naszego rozmówcy, sytuację można porównać do ochrony obiektów wojskowych przez tzw. agencje prywatne. Ale w tym przypadku chodzi o kontrolę ruchu lotniczego i bezpieczeństwo pasażerów.,- Ludzie którzy już wkrótce będą doradzać w lądowaniu samolotów, nie są w żaden sposób porównywalni z przeszkoloną kadrą, która teraz za lata doświadczenia i edukacji z publicznych środków, będzie pracować na zachodzie - słyszymy.
Pretensje Lufthansy i WZL
W tym tygodniu zostały wręczone pierwsze wypowiedzenia zmieniające obniżające nasze zarobki do 6500 brutto - dyżury przestojowe i inne ograniczenia wprowadzone już w styczniu. Kontrolerzy spodziewają się ok 4000 ,,na ręke". - Te pieniądze nie są warte naszego zdrowia i stresu - mówią.
Bydgoski port lotniczy kontrolerów nie ma tylko od zeszłego roku, korzysta z usług firmy zapewniającej informatorów lotniskowych. To głównie emeryci wojskowi.
Dodajmy, że zgodnie z prawem, informator nie zapewnia kontroli lotniczej ani przestrzeni kontrolowanej. W praktyce więc to pilot odpowiada za unikanie kolizji, a nie kontroler, którego po prostu nie ma... Z informatorem lata tylko ruch szkolny i prywatny. Wprowadzenie informatorów to podobno projekt unijny mający wydłużyć godziny otwarcia portów,"kiedy nic nie lata". - U nas projekt jest nadużywany, bo liczy się kasa, a nie bezpieczeństwo - mówi kontroler.
Od informatora słyszymy, że wszyscy przewoźnicy jak LOT, Ryanair i Lufthansa a nawet WZL wymagają lotniska kontrolowanego. - Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 S.A. współpracują z Portem Lotniczym Bydgoszcz S.A. na podstawie zawartego porozumienia i nie zgłaszały zastrzeżeń co do współpracy w zakresie kontroli ruchu lotniczego - uspokaja Magdalena Gołembiewska, rzecznik prasowy Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 2 S.A..
Jest dobrze
- Obsługa samolotów na naszym lotnisku przebiega bez zakłóceń. Kontrola ruchu lotniczego prowadzona jest zarówno przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, ale również przez nasze służby - uspokaja Daniel Mackiewicz, rzecznik bydgoskiego portu. - Uruchomiona w październiku 2019 roku przez Port Lotniczy Bydgoszcz Służba informacji powietrznej AFIS oraz służba MET obsługują samoloty również w godzinach, w których nie jest sprawowana kontrola ruchu lotniczego przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Własne służby zapewniają nam większe możliwości operacyjne, płynność pracy i dopasowanie do ruchu lotniczego, a także niezależność, bezpieczeństwo i stabilność obsługi rejsów.
Jednak w podobnej jak w Bydgoszczy sytuacji znajdują się wieże w Rzeszowie, Łodzi, Szczecinie i Zielonej Górze. Kontrolerzy stamtąd mówią o największej liczbie odejść. - Nasze kwalifikacje są międzynarodowe, a na zachodzie oferują nam też 6500, ale euro, netto - słyszymy.
