Po tragedii w Koszalinie, gdzie podczas pożaru escape roomu zginęło 5 młodych kobiet, kontrole w "pokojach zagadek" rozpoczęły się również w Kujawsko-Pomorskiem. Do tej pory zamknięto między innymi escape room w Chojnicach.
W samej tylko Bydgoszczy strażacy z wydziału kontrolno-rozpoznawczego mają do skontrolowania 40 takich obiektów. Do późnych godzin wieczornych w niedzielę mundurowi odwiedzili już 38 escape roomów, które mieszczą się nad Brdą. W 34 stwierdzono nieprawidłowości.
- Najczęściej nieprawidłowości dotyczyły braku zapewnienia, oświetlenia, oznakowania dróg ewakuacji - mówi kpt Karol Smarz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy. - Na warunki ewakuacji składa się nieprawidłowa wysokość i szerokość wyjść ewakuacyjnych, przekroczona długość dojść ewakuacyjnych, czyli mówimy tu o długości drogi, którą pokonujemy, by dane pomieszczenia opuścić. Nieraz to jest tak, że taki escape room jest urządzony w kilku pomieszczeniach. To też brak oznakowania rozmieszczenia podręcznego sprzętu gaśniczego.
WZMOŻONE KONTROLE ESCAPE ROOMÓW W CAŁYM KRAJU, KILKADZIESIĄT JEST JUŻ ZAMKNIĘTYCH.
Strażacy stwierdzili również, że w wielu ze skontrolowanych 34 escape roomach drzwi ewakuacyjne były zamknięte. Były również nieprawidłowości w zakresie wykorzystania materiałów palnych w wystroju wnętrz i brak dokumentów potwierdzających prowadzenie konserwacji instalacji elektrycznej (protokołów z przeglądów instalacji).
Jeżeli chodzi o budynki użyteczności publicznej, czyli sklepy, galerie handlowe i inne podobne obiekty, to są one kontrolowane przez strażaków z wydziału kontrolno-rozpoznawczego Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy. Strażacy z tego właśnie wydziału kontrolują wspomniane miejsca, lub zajmują stanowiska w przypadku budynków, pomieszczeń oddawanych do użytku. O ile dany escape room mieści się, np. w galerii handlowej, to podlega takim właśnie kontrolom.
Problem polega jednak na tym, że wszystkie inne "pokoje zagadek", np. te mieszczące się w domach, urządzane w mieszkaniach nie mają statusu prawnego obiektów użyteczności publicznej. Tym samym strażacy nie mają "obligatu prawnego" do prowadzenia kontroli tego typu miejsc.
- Gdyby tak było, to każdy kto otwiera jakąkolwiek firmę, musiałby mieć stanowisko straży pożarnej, a tak nasze prawo nie działa.
Właściciele takich pokojów (jako prowadzący działalność gospodarczą) są zobligowani "jedynie" do zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego z mocy ustawy o ochronie przeciwpożarowej.
Taka osoba nie musi występować do nadzoru budowlanego, do straży pożarnej, ani do inspekcji sanitarnej (Jeżeli działalność nie jest związana z branżą spożywczą).
- Straż nie zajmuje w takich sytuacjach stanowiska, ale ma prawo je skontrolować i właśnie na tym opierają się działania, które prowadzimy obecnie - dodaje Smarz.
Wnioski z kontroli strażacy przekazują do komendy wojewódzkiej PSP, a potem w komendzie głównej. Oprócz tego, protokół kontrolny z takiej wizyty straży w escape roomie obliguje właściciela do usunięcia wskazanych nieprawidłowości. Strażacy mogą wyznaczyć konkretny termin, np. miesiąc na wykonanie koniecznych prac, które pozwolą zapewnić bezpieczeństwo pożarowe w obiekcie. Jeżeli ktoś nie wywiąże się z tego obowiązku, postępowanie administracyjne jest prowadzone dalej i komendant miejski PSP może wystawić zakaz użytkowania obiektu.