Dziś do Bydgoszczy przyjechać ma premier RP Ewa Kopacz, która przekaże wyrazy poparcia urzędującemu prezydentowi i przede wszystkim uczestniczyć będzie w podpisaniu w Ostromecku kontraktu terytorialnego.
Zwłoka w podpisaniu dokumentu nastąpiła z powodu listu prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego do minister, w którym zaapelował o odrzucenie w takim kształcie dokumentu. - Nie dostaliśmy od marszałka ostatecznej treści kontraktu terytorialnego, pomimo składanych wniosków. Wielokrotnie wnioskowaliśmy o poinformowanie nas o priorytetach, które marszałek zamierza zastosować przy negocjacjach z rządem. Nigdy ich nie otrzymaliśmy - uzasadniał sprzeciw Rafał Bruski.
[break]
W poniedziałek do swojego gabinetu zaprosiła prezydenta Bydgoszczy i marszałka województwa Piotra Całbeckiego Maria Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju. Tam doszło do przełomu, a prezydent Bruski otrzymał obietnice, które na tym etapie rozwiały przynajmniej część jego wątpliwości.
Pani minister się zaangażowała
- Pani minister osobiście zajęła się sprawą. Spotkanie odbyło się przecież w związku z wystąpieniem prezydenta Bydgoszczy. Przeniesienie znacznej części projektów na listę podstawową nastąpi po zakończeniu negocjacji programów krajowych z Komisją Europejską. Takie są wymogi formalne Unii, które dotyczą wszystkich kontraktów terytorialnych. Osobiste zaangażowanie pani minister daje Bydgoszczy gwarancję odpowiedniego do potencjału miasta dostępu do środków unijnych - zapewnia Piotr Kurek, dyrektor Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Oficjalny komunikat wydany po spotkaniu mówi że „we wspólnej ocenie na szczególne podkreślenie zasługują inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej. Szczegółowo przedyskutowano zgłoszony do kontraktu pakiet krajowych zadań drogowych, proponowany do realizacji na obszarach miejskich, z indywidualnym odniesieniem się problematyki miasta Bydgoszczy w tym zakresie”.
Czy Bydgoszcz coś zyskała?
Ustalono, że z pakietu projektów drogowych miasta Bydgoszczy opisanego jako przedsięwzięcia pn. „Poprawa dostępności komunikacyjnej miasta Bydgoszczy”, za priorytetowe uznaje się zadanie dotyczące połączenia miasta z drogą S5 - dojazd drogą krajową do węzła Pawłówek na drodze S5 w ciągu ulicy Grunwaldzkiej i Kamiennej.
Bydgoski samorząd zdziwiony był brakiem dofinansowania dla Młynów Rothera, a była to jedna z czterech najważniejszych inwestycji wskazanych do kontraktu przez prezydenta. Marszałek twierdził, że w ramach kontraktu nie będzie można finansować tego typu projektów. Być może jednak znajdzie się rozwiązanie i tego problemu.
- Na spotkaniu omówiono możliwe warianty realizacji i finansowania projektu, dotyczącego zagospodarowania Młynów Rothera w Bydgoszczy. Dalsze działania w tej sprawie zostaną podjęte wspólnie po zakończeniu negocjacji programów krajowych z Komisją Europejską - głosi oficjalny komunikat.
Na liście warunkowej z kolei najwyżej znajdą się - czym była zainteresowana Bydgoszcz - inwestycje drogowe. Jeśli nastąpią jakieś przesunięcia, to one najszybciej wskoczą na listę podstawową.
Na spotkaniu w ministerstwie sporządzono aneks, który uwzględniał bydgoskie zastrzeżenia do kontraktu. To z kolei sprawiło, że Bydgoszcz cofnęła swoje zastrzeżenia do dokumentu.
