Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt o autorstwo pomysłu "Rzeki Muzyki" wyjaśni policja

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Bez względu na to, kto ją organizuje, bydgoszczanie tłumnie ciągną nad rzekę Muzyki...
Bez względu na to, kto ją organizuje, bydgoszczanie tłumnie ciągną nad rzekę Muzyki... Filip Kowalkowski
W sierpniu Waldemar Matuszak i jego córka Dominika złożyli w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa dotyczącego łamania praw autorskich przez pracowników Urzędu Miasta Bydgoszczy. Będzie dochodzenie w tej sprawie.

Zawiadomienie zostało złożone w sierpniu, a 5 października br., jak nam powiedział prokurator rejonowy Prokuratury Bydgoszcz-Południe Włodzimierz Marszałkowski, materiały w tej sprawie przekazane zostały policji do Komisariatu Bydgoszcz Szwederowo, który poprowadzi oficjalne dochodzenie w tej sprawie.

Matuszakowie piszą

U progu tegorocznego sezonu „Rzeki Muzyki” pisaliśmy obszernie o konflikcie między Dominiką i Waldemarem Matu-szakami a Urzędem Miasta Bydgoszczy. Firma Matusza-ków PHU MAT, która zajmowała się organizacją kolejnych imprez w ramach cyklu przez dwa lata, w tym roku od organizacji koncertów została odsunięta, zadanie to przekazano komu innemu.

Zobacz galerię: Rzeka Muzyki [ZDJĘCIA]

Po tym odsunięciu, Matu-szakowie poczuli się oszukani przez miasto. Chodziło głównie o autorstwo pomysłu „Rzeka Muzyki”, który miał być wyłącznie ich dziełem. A skoro imprezy były kontynuowane w niezmienionej praktycznie formie, to należało się w jakiś sposób dogadać. Nic takiego jednak nie miało miejsca.

Ratusz twierdził z kolei, że to wcale nie Matuszakowie, ale pracownicy Urzędu Miasta wpadli w 2013 roku na pomysł organizowania letnich koncertów na wodzie, a znak słowno-graficzny „Rzeka Muzyki”, którego autorem jest pracownik urzędu, został zarejestrowany w Urzędzie Patentowym.

- Nasze doniesienie do prokuratury złożyliśmy dopiero na początku sierpnia, gdyż mnóstwo czasu zajęło nam gromadzenie rozlicznej dokumentacji w tej sprawie - powiedział nam Waldemar Matuszak. - Wcześniej nie przywiązywaliśmy zbytniej wagi do dokumentów, mając pełne zaufanie do postępowania pracowników urzędu. Teraz staraliśmy się zebrać, co tylko było można.

Urząd Miasta zareagował jeszcze na początku tegorocznego sezonu koncertowego na stawiane mu zarzuty oficjalnym oświadczeniem, w którym stanowczo odrzucił sugestie autorstwa Matuszaków.

Matuszakowie wiedzieli

W wydanym oświadczeniu można przeczytać m.in.: „Informujemy, że pomysłodawcami projektu cyklu koncertów na wodzie pn. „Rzeka Muzyki” jest miasto Bydgoszcz. Słowno-graficzny znak towarowy „Rzeka Muzyki”, autorstwa pracownika Urzędu Miasta Bydgoszczy, został zarejestrowany w Urzędzie Patentowym. O tym fakcie została poinformowana firma PHU MAT - Waldemar Matuszak. Do czasu wyłonienia, w marcu 2016 roku, innej firmy do realizacji cyklu, PHU MAT - Waldemar Matuszak nie składało żadnych protestów i nie kwestionowało autorstwa projektu.

W roku 2014 i 2015 miasto zleciło oferentowi scenariusza i właścicielowi jednostki pływającej m/s Jantar, w oparciu o art. 4 p. 8b ustawy - Prawo zamówień publicznych, organizację cyklu koncertów. Wynikało to z faktu, że amfiteatr przy Operze Nova nie posiadał pomostu, a jednostka pływająca, która tymczasowo spełniała wymagania sceny, należała do Pana Matuszaka. Wszelkie składane przez państwa Matuszaków oferty były odpowiedzią na zapotrzebowanie, jakie wychodziło ze strony miasta, a nie odwrotnie, co potwierdza autorstwo projektu. Partnerzy „Rzeki Muzyki” pozyskani w drodze współpracy przez PHU MAT realizowali zadania zapisane w umowie z PHU MAT, bądź pomysły, których zapisy umowy nie obejmowały i były dobrowolnymi działaniami państwa Matu-szaków”.

Dojść do prawdy

- To, co urząd napisał w swoim oświadczeniu, to ewidentna nieprawda - twierdzi Waldemar Matuszak. - To my razem z moją córką Dominiką jesteśmy autorami tego projektu i jego nazwy. Mam nadzieję, że policyjne dochodzenie pomoże to ustalić, cieszę się, że sprawa ruszyła z miejsca. Bardzo na to liczymy, że nasze autorstwo zostanie uznane. Będę niezmiernie zadowolony, jeśli uda się dowieść prawdy.

Matuszak nie chce mówić o ewentualnych oczekiwaniach rekompensaty ze strony urzędu, gdyby spór zakończył się jego zwycięstwem.

- O tym będę myślał później. Teraz najważniejsze dla mnie jest dojście do prawdy i wykazanie, że mieliśmy rację - dodaje. - Otrzymałem, niestety, bolesną nauczkę w kwestii obdarzania pewnych osób zaufaniem.

O wypowiedź w tej sprawie w związku z wszczęciem postępowania przez policję, zwróciliśmy się do Anny Strzelczyk-Frydrych z Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy.

- Urząd Miasta nie będzie komentował tej sprawy w trakcie dochodzenia - powiedziała nam Anna Strzelczyk-Frydrych. - Opublikowane wcześniej stanowisko pozostaje aktualne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!