Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Holdera. Australijczyk traci do lidera już tylko punkt!

piotr bednarczyk
To był teatr jednego aktora. Sobotnie Grand Prix Wielkiej Brytanii zdominował Australijczyk Chris Holder, który zdobył 23 punkty.

To był teatr jednego aktora. Sobotnie Grand Prix Wielkiej Brytanii zdominował Australijczyk Chris Holder, który zdobył 23 punkty.

Zawodnik Unibaksu przegrał tylko raz, w pierwszym swoim wyścigu z Nickim Pedersenem. Potem nie dał już szans żadnemu z rywali. Dość powiedzieć, że drugi w sobotniej imprezie, Polak Krzysztof Kasprzak, zdobył od Holdera dziesięć punktów mniej.

- To niewiarygodne uczucie, wygrać tutaj w Cardiff po raz drugi. Atmosfera tego turnieju jest niepowtarzalna. Dla tak licznie zgromadzonej widowni warto się ścigać na maksa - mówił podekscytowany zwycięzca Wielkiej Nagrody Wielkiej Brytanii.<!** reklama>

Rywale stracili punkty

Nie ma się co dziwić szczęściu Australijczyka, bo te zawody ułożyły się dla niego idealnie. Sporo punktów stracili jego główni kontrkandydaci do medalu. Lider, Greg Hancock, zdobył tylko siedem punktów i w łącznej klasyfikacji wyprzedza Holdera już tylko o jedno „oczko”. Nicki Pedersen jeździł w kratkę, dotarł do półfinału, ale na tym skończył zawody (z dorobkiem 11 pkt). A już zupełnie pechowo wypadł Jason Crump, który nieoczekiwanie upadł w trzecim swoim starcie. Dokończył wprawdzie zawody, ale jeździł z grymasem bólu. Później okazało się, że odnowiła mu się kontuzja barku. Australijczyk spadł na czwarte miejsce w łącznej klasyfikacji i traci do Hancocka już 15 punktów.

Dla Holdera był to już drugi triumf na stadionie w Cardiff. Triumfował tam również w 2010 roku i wtedy było to jego pierwsze zwycięstwo w turnieju Grand Prix.

Lekko, łatwo i przyjemnie

Australijczyk w sobotę wygrał „lekko, łatwo i przyjemnie”. Jego kibicom tylko raz zadrżało serce, gdy w ósmym wyścigu zarówno on, jak i Emil Sajfutdinow mieli kłopoty z opanowaniem motocykli. Obaj jednak wykazali się ogromnymi umiejętnościami i cało dojechali do mety. Mimo że sytuacja wyglądała bardzo groźnie, żaden z nich nie miał pretensji do swojego rywala.

Tomasz Gollob rozpoczął zawody słabo. W pierwszym wyścigu jechał trzeci, ale dał się wyprzedzić Andreasowi Jonssonowi. W drugim zdobył tylko punkt. Przebudzenie przyszło w najmniej oczekiwanym momencie. W pierwszym podejściu do 12. biegu jechał ostatni, ale nieoczekiwanie upadł Crump. W powtórce Polak wykorzystał dar losu i wygrał. Poprawił to kolejną „trójką” chwilę potem i był już jedną nogą w półfinale. W ostatniej kolejce zasadniczej fazy nie pokpił sprawy i awansował do półfinału. W nim stoczył zażarty, ale przegrany bój o drugie miejsce ze Szwedem Antonio Lindbaeckiem.

Nieoczekiwanie jednak to nie Gollob był najlepszym tego dnia Polakiem. Wskutek kontuzji Kennetha Bjerrego szansę występu dostał Krzysztof Kasprzak i ją wykorzystał w fantastyczny sposób. Zawodnik Stali Gorzów po trzech seriach startów miał tylko trzy punkty, ale skutecznie finiszował i awansował do półfinału. W walce o finał okazał się lepszy od Sajfutdinowa i N. Pedersena. A w decydującej rozgrywce uległ tylko niesamowitemu Holderowi. Nic więc dziwnego, że Polak cieszył się jak dziecko, skoczył nawet na triumfatora i obaj turlali się po torze.

Po raz drugi z rzędu na podium stanął Antonio Lindbaeck. Szwed pomału pnie się w górę klasyfikacji generalnej i traci do zajmującego ósme miejsce aktualnego wicemistrza świata Jonssona (znowu zaliczył bezbarwny występ) już tylko dwa punkty. Wygląda na to, że właśnie między tymi zawodnikami toczyć się będzie walka o ostatnią lokatę premiowaną pozostaniem w GP.

Rozstrzygnie się na Motoarenie?

Do zakończenia cyklu pozostały już tylko trzy turnieje. Wszystko wskazuje na to, że mistrza poznamy dopiero w ostatnim z nich, na toruńskiej Motoarenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!