O budowie drogi łączącej Solec Kujawski i Nową Wieś Wielką przez Chrośnę mówi się od lat. Tym razem gminy zadeklarowały wkład finansowy.
<!** Image 2 align=none alt="Image 178931" sub="Roman Meger z bydgoskiego starostwa tłumaczy, że droga przez puszczę to na razie koncepcja. Ważniejsze są inne plany. Fot.: Tadeusz Pawłowski">
- Właściwie chodzi o położenie czterech kilometrów asfaltu, dokończenie istniejących dróg. To jest ważna inwestycja - twierdzi Barbara Dolińska, sołtys Chrośni.
Chrośna, wieś, która liczy 171 mieszkańców, położona jest w środku Puszczy Bydgoskiej. Właśnie położenie powoduje, że w ostatnich latach jest tam coraz więcej chętnych do osiedlenia się.
- Niewiele działek budowlanych jest tam wolnych - zapewnia sołtys.
Na ostatniej sesji Rady Miasta Solca Kujawskiego radni zdecydowali o dofinansowaniu przyszłej inwestycji w wysokości 30 proc. Pochłonie to z kasy miejskiej 1,74 mln zł. Trasa wiodłaby od Solca przez Chrośnę do Dąbrowy Wielkiej, a potem do Tarkowa Dolnego. Tam połączy się z trasą nr 10. Całość praca kosztować będzie - 5,8 mln zł. Prace rozłożono na lata 2012-2014.
- Czyli rocznie gmina przekazywałaby 580 tys. złotych - tłumaczy Zbigniew Stefański z Urzędu Miasta Solca Kujawskiego.
<!** reklama>Oprócz nowego asfaltu, zostałaby również wymieniona podbudowa drogi. Natomiast w Chrośni, w wizji jest też stworzenie ścieżki rowerowej. - To na razie koncepcja - zastrzega Roman Meger z Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy. - O budowie tej drogi mówi się od lat. Trwają obecnie rozmowy z gminami w tej sprawie. Niemniej w pierwszej kolejności muszą być brane pod uwagę ważniejsze drogi.
Do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych powiat ma zamiar zgłosić drogę Ciele - Kruszyn. Następnie w kolejce czeka droga Łochowo - Murowaniec. Tymi trasami porusza się znacznie więcej kierowców.
Droga przez Chrośnę przetnie puszczę. Czy zaleje ją potok aut? - To bardzo ładne tereny - stwierdza Meger. - Droga stanowiłaby połączenie dwóch tras krajowych. Niektórych kierowców ciężarówek kusiłaby do skracania sobie drogi. Dlatego powinno na niej stanąć odpowiednie oznakowanie.
Obecność samochodów w lesie wiąże się ze śmieciami. - Nie powinniśmy się obawiać zalewu samochodów. Droga już jest ruchliwa. Będzie się lepiej jechało, a śmieci... Nadleśnictwo sprząta wzdłuż dróg - tłumaczy sołtys Dolińska. Tego właśnie leśnicy się jednak obawiają. - Nie jesteśmy przeciwni budowie, ale obawa przed śmiecącymi kierowcami istnieje - stwierdza w rozmowie z „Expressem” Jakub Siedlecki, nadleśniczy z Solca Kujawskiego. - Jeżeli droga jest publiczna, to na nas spoczywa obowiązek tworzenia pasów przeciwpożarowych czy też sprzątania, a to są konkretne koszty.
