Niespełna 19-letni Dawid Konarski, to brązowy medalista MP juniorów z Chemikiem Bydgoszcz z roku 2008. W minionym sezonie walnie przyczynił się do utrzymania Delecty w PlusLidze...
<!** Image 2 align=right alt="Image 119808" sub="Dawid Konarski w niedzielnym meczu przeciwko Włochom zdobył 15 punktów. Wcześniejszy dorobek bydgoszczanina na turnieju w La Spezii, to także 13 „oczek” z Izraelem i 12 z Rumunią.
O atakującym bydgoskiej Delecty trener reprezentacji juniorów Stanisław Gościniak mówi tak (na portalu reprezentacja.net): - Konarski jest odkryciem. Grał w PlusLidze, podobnie jak paru chłopaków i to pozwoliło mu na nabycie wysokich umiejętności.
Na turnieju we Włoszech był też drugi zawodnik Delecty - Maciej Krzywiecki. Fot. www.cev.lu">...a w niedzielę we włoskiej La Spezii wraz z kolegami z reprezentacji juniorskiej wygrał z Włochami 3:0 i awansował do finałów MŚ (turniej na przełomie lipca i sierpnia).
Dawid Konarski jest podstawowym zawodnikiem zespołu prowadzonego przez Stanisława Gościniaka. „Express” z zawodnikiem Delecty rozmawiał wczoraj późnym popołudniem, gdy ten wracał pociągiem z Krakowa do Bydgoszczy (ekipa z Włoch wyleciała wczoraj rano, międzylądowanie w Monachium, a potem podkrakowskie Balice)...
Turniej wygraliście bez straty seta, ale pokonać Włochów na ich terenie i jeszcze bezdyskusyjnie 3:0 (25:19, 25:15, 25:19), to nie lada sztuka. Gratulacje...
Dziękuję. Nie wiem z czego to wyniknęło, może włoscy siatkarze nie wytrzymali presji? Bo tamtejsi działacze na pewno. Po meczu nie było w ogóle żadnego zakończenia, wręczania czegokolwiek, po prostu wszyscy rozeszli się w swoją stronę. Pierwszy raz grałem przeciwko tej reprezentacji, więc nie wiem, czy to było wszystko na co ich stać. Ale już w drugim meczu mieli problem, gdy Rumuni postraszyli ich, przegrywając dopiero w tie-breaku. Inna sprawa, że Włochów mieliśmy rozpracowanych, swoje zadanie dobrze wykonał nasz statystyk. Cały mecz był pod nasze dyktando. A do spotkań z Izraelem i Rumunią też podeszliśmy mocno skoncentrowani.
Jak w ogóle oceniasz tę reprezentację, innych kolegów, którzy też grają w PlusLidze, np. Fabiana Drzyzgę, Pawła Zatorskiego, Karola Kłosa...
Znamy się z ligi i ze zgrupowań reprezentacji. Przede wszystkim jest fajna atmosfera. Jesteśmy pozytywnie nastawieni, wierzymy w swoje możliwości, nie wiem jednak co zwojujemy w Indiach. Ale chciałbym być mistrzem świata (śmiech).
Po Waldemarze Wspaniałym Stanisław Gościniak to kolejny trener, którego poznajesz „w praniu”. Legenda polskiej siatkówki, mistrz świata z Meksyku w 1974 roku, MVP tamtego turnieju...
To kolejna fajna sprawa. Od każdego trenera można się wiele nauczyć.
<!** reklama>Pod twoją nieobecność Delecta wzmocniła się dwoma zawodnikami, Grzegorzem Szymańskim i Wojciechem Serafinem. Przybył ci rywal na twoją pozycję, wicemistrz świata z Japonii...
Faktycznie, troszkę mnie nie było w Bydgoszczy. Pod koniec kwietnia graliśmy na wyjeździe trzy sparingi z reprezentacją Niemiec, zgrupowanie w Szczyrku rozpoczęło się 8 maja, a stamtąd polecieliśmy już prosto do Włoch. Na kolejnym zgrupowaniu zbieramy się w Cetniewie na początku czerwca. We wtorek zadzwonię do klubu i zamelduję się, że jestem. Ale przydałoby się troszkę wolnego (śmiech). A co do nowych zawodników - cieszę się. To znaczy, że zagramy o coś więcej niż utrzymanie. A ja nie boję się rywalizacji. Będzie kogo podpatrywać...