Żaden z pytanych przez nas radnych nie chciał otwarcie wyrazić opinii, kto z ich samorządowych koleżanek i kolegów przejawia najmniejszą aktywność na sesjach rady miejskiej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 102325" sub="Helena Ratka-Fejtko (na zdjęciu z Waldemarem Wysockim) jest jedną z najbardziej aktywnych radnych w Świeciu / Fot. Andrzej Pudrzyński
">Łatwiej poszło, gdy zapytaliśmy, kto - ich zdaniem - najlepiej sprawuje swoje obowiązki. Najwięcej pochlebnych opinii zebrali Paweł Knapik, Adam Cieślak i Helena Ratka-Fejtko.
Sprawdziliśmy protokoły z dziewięciu tegorocznych sesji (od stycznia do października). Z naszych analiz wyłączyliśmy przewodniczącego Jerzego Wójcika i wiceprzewodniczącego Waldemara Wysockiego, którzy z racji pełnionych funkcji wypowiadają się wprawdzie często, ale głównie odpowiadają na pytania i wątpliwości radnych, dotyczące różnych zapisów w projektach uchwał, referują, co działo się między poszczególnymi sesjami, przeprowadzają głosowania itp. Pominęliśmy też Zygmunta Janaszka, bo jest radnym dopiero od niespełna trzech miesięcy (zastąpił Zdzisława Plewę, który złożył mandat i wybrał działalność w Inkubatorze Przedsiębiorczości).
W przypadku pozostałych osiemnastu radnych wzięliśmy pod uwagę, ile razy zadawali pytania, wskazywali na nieścisłości w projektach uchwał, występowali z własnymi inicjatywami i referowali rozmaite sprawy. Podsumowaliśmy wszystko to, co składa się na aktywność samorządowca podczas sesji.
<!** reklama>Najlepiej wypadły osoby wskazane przez radnych podczas „Expressowego” rekonesansu. Od stycznia do października tego roku Helena Ratka-Fejtko i Adam Cieślak pojawili się w protokołach ponad 30 razy. Ponad 20 razy padły też nazwiska Pawła Knapika i Leszka Piotrowskiego.
Pozostała dziewiątka to „średniacy” - jeśli chodzi o liczbę wystąpień na sesjach. Ich nazwiska przewijają się od jednego do kilkunastu razy w tegorocznych protokołach. Natomiast w ogóle nie ma w nich Haliny Szolginii, Janusza Branickiego, Henryka Trochowskiego, Henryka Mollusa i Piotra Grajewskiego. Od stycznia do października nie zabrali ani razu głosu podczas sesji.
Ich aktywność jest więc, delikatnie mówiąc, mocno dyskusyjna, chociaż przewodniczący rady Jerzy Wójcik nie zgadza się z takim postawieniem sprawy.
- To nie pierwsza kadencja rady miejskiej, której jestem przewodniczącym. Pamiętam przypadki z przeszłości, że bywali radni, którzy w ogóle nie odzywali się na sesjach przez cztery lata. Nie znaczy to jednak, że źle wykonywali swoje obowiązki. Podobnie jest z radnymi tej kadencji. Może nie wykazują talentów oratorskich na sesjach, ale robią kawał dobrej roboty na posiedzeniach komisji, gdzie przygotowuje się projekty uchwał – mówi „Expressowi” Jerzy Wójcik.
Oceńmy radnych
A co nasi Czytelnicy sądzą na temat świeckich radnych? Czy spełniają nadzieje pokładane w nich podczas wyborów?
Na uwagi czekamy pod nr tel. 052 33 14 490, można je także przesyłać mailem pod adresem [email protected].