Oszczędności w całej Unii
Komisja zaproponowała skoordynowane oszczędności w całej Unii - obowiązkowe ograniczenia zużycia energii elektrycznej o co najmniej 5 procent w wybranych godzinach szczytu.
Ponadto 140 miliardów euro ma być zebranych od firm energetycznych zarabiających teraz na wysokich cenach energii. I tu Komisja przedstawiła dwie propozycje.
Pierwsza to pułap cenowy do 180 euro za megawatogodzinę dla firm produkujących tanią elektryczność na przykład z odnawialnych źródeł energii, a druga to opłata solidarnościowa od firm produkujących z paliw kopalnych - ropy, gazu i węgla. W tym przypadku pobierana ma być jedna trzecia nadmiernych zysków uzyskanych ponad średnią z ostatnich trzech lat. Te pieniądze maja być przekazywane odbiorcom energii najbardziej dotkniętym jej wysokimi cenami.
Musimy podjąć te bezprecedensowe działania, by sytuacja się nie pogorszyła i by chronić obywateli i firmy przed rosnącymi bardzo szybko cenami energii - powiedziała unijna komisarz do spraw energii Kadri Simson.
Co z naszymi postulatami?
W swoim planie Komisja Europejska nie uwzględniła polskich postulatów - zawieszenie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2, lub ustalenie maksymalnej ceny tych pozwoleń, by uniknąć spekulacji na rynku.
Wpływ ETS-u (Europejski System Handlu Emisjami – red.) na ceny gazu jest stosunkowo niewielki. System ETS odpowiada za jedną dziesiątą wzrostu cen spowodowanych działaniami Putina - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans pytany o polskie postulaty.
Ponadto Komisja nie zaproponowała na razie limitów cenowych na gaz importowany do Unii czy to z Rosji czy na przykład z Norwegii. Tłumaczy, że potrzebne są konsultacje z unijnymi krajami, które w tej sprawie są podzielone.
Źródło: Polskie Radio 24
TD
