Komisariatu na Osowej Górze nie będzie

Prezydent Rafał Bruski spotkał się z mieszkańcami Opławca, Smukały, Flisów i Osowej Góry. Tematem numer jeden - jak zwykle - były drogi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191271" sub="Prezydent Rafał Bruski musiał zderzyć się z wieloma trudnymi pytaniami i pretensjami mieszkańców. Część spraw udało się jednak rozwiązać od ręki, inne muszą jeszcze poczekać.
Fot.: Tomasz Czachorowski">

Spotkanie prezydenta, które odbyło się w Opławcu, zdominowały sprawy... Osowej Góry. To mieszkańcy tej dzielnicy, także za pośrednictwem „Expressu” zgłosili najwięcej pytań i uwag do prezydenta i jego ekipy.

Obecni na spotkaniu dowiedzieli się, że rozbudowa ul. Grunwaldzkiej do dwóch nitek w każdą stronę jest możliwa i jest planowana, i to niezależnie od budowy trasy S5. Rozpoczęcie robót na Grunwaldzkiej pociągnie za sobą z kolei modernizację wiecznie zakorkowanej w godzinach rannych ulicy Kolbego. Ta ma zyskać dodatkowe pasy i poszerzone chodniki. Kiedy? Najwcześniej w 2014 roku.

Problem jak bumerang

Jak zwykle przy okazji spotkań dotyczących Osowej Góry, wraca sprawa komisariatu policji na terenie dzielnicy. W tej sprawie napisano już wiele, mieszkańcy nie czują się bezpiecznie, a interwencje policji, która dojeżdża na osiedle z odległego Błonia, są zdaniem bydgoszczan, spóźnione. W dodatku część osiedla administracyjnie podlega pod komisariat w Koronowie i posterunek w Sicienku. Niedawno w tej sprawie interpelował po raz kolejny radny Łukasz Kowalski, a pytany o komisariat komendant miejski policji nie wykluczył jego powstania, jeśli pomoże miasto.

<!** reklama>

Prezydent Rafał Bruski jednak odbija piłeczkę. - Jest budynek i jest działka, miasto może wspierać takie pomysły, ale pamiętajmy, że policyjne inwestycje są finansowane centralnie, a pieniądze idą przez urząd wojewódzki. Z tego, co wiem, policja nie ma w planach finansowych stworzenia tam całodobowego komisariatu. Gdy będzie miała, może rozmawiać - zapewnił Rafał Bruski.

Najostrzejsza dyskusja dotyczyła remontów ulic. - Na Flisach wracamy do XIX wieku, po ulicach trzeba chodzić w kaloszach - irytował się Andrzej Bratkowski, szef rady osiedla. - Co stało się z pieniędzmi, które wydano na stworzenie planów, kto odpowie za to, że wkrótce staną się one nieaktualne? Prezydent Bruski twierdził, że plany powstawały za kadencji prezydenta Dombrowicza, a obecnie nie ma w budżecie pieniędzy na ich realizację. - Niech pan ciągle nie mówi - to nie ja, to kolega, jest chyba w tym mieście ciągłość władzy - irytował się przewodniczący.

Po co ta ankieta?

Zadowolenia mieszkańców nie wzbudziła też ankieta, która krążyła między ludźmi. Ratusz pyta w niej o preferencje dotyczące miejskich inwestycji. Część osób uznała pytania za manipulację. - Mamy wybierać między aquaparkiem a nowymi basenami na osiedlach. Albo wybrać tańsze bilety i autobusy bez klimy lub droższe bilety i autobusy z klimą. A dlaczego nie możemy mieć aquaparku, do którego raz w miesiącu na zabawę wybiorę się z rodziną oraz basenu, w którym moje dziecko mogłoby się uczyć pływać? I o jakich tanich biletach w ogóle mówimy, przecież nasze są już chyba najdroższe w Polsce, a jeździmy często „trupami” - nie krył zdenerwowania jeden z mieszkańców.

Konsekwentnie o swoje walczy z kolei Rada Osiedla Opławiec, która stawia na współpracę i lobbing w ratuszu. Ze specjalna prezentacją wystąpił Rober Zając, przewodniczący Rady Osiedla Smukała-Opławiec-Janowo, który wskazał najpilniejsze potrzeby osiedla. Wśród nich są remonty ulic Kolonijnej, Baranowskiego, Opławiec, a także siedziby uczniowskiego klubu sportowego.