Kometa c/2020 F8 SWAN to główna atrakcja astronomicznego maja. Zastąpi inną kometę, która niestety uległa rozpadowi
W maju mieliśmy oglądać inną kometę. Niestety, zdjęcia z teleskopu Hubble’a potwierdziły, że C/2019 Y4 nie rozświetli się pięknym blaskiem. Kometa rozpadła się w pobliżu Słońca. Szkoda, ponieważ obiekt miał duże szanse stać się jednym z najjaśniejszych na nocnym niebie (zaraz po Księżycu i Wenus). Kometa najprawdopodobniej rozpadła się przez bliską odległość od naszej gwiazdy.
Na szczęście okazuje się, że inna kometa może dać piękny spektakl w maju 2020 r. Jak tłumaczy Damian Jabłeka z Planetarium Śląskiego i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Chorzowie już niedługo na nocnym niebie pojawi się kometa c/2020 F8 SWAN. Jak ją dostrzec i gdzie jej szukać? Damian Jabłeka wyjaśnia: - Kometa c/2020 F8 SWAN będzie widoczna od drugiej dekady maja wcześnie rano, tuż przed wschodem Słońca, na północnym wschodzie. Przejdzie przez gwiazdozbiór Ryb, Trójkąta i Perseusza, dalej będzie podążała w stronę Woźnicy, gdzie najprawdopodobniej zacznie tracić blask.
Kometa, którą aktualnie można obserwować z południowej półkuli, wykazuje dużą jasność. Jak podkreśla Elżbieta Kuligowska z Obserwatorium Astronomicznego UJ, obiekt na razie pozostaje na granicy widoczności nieuzbrojonym okiem. Być może jednak kometa będzie jaśniejsza: - W maksimum blasku kometa SWAN ma szansę osiągnąć trzecią, a według niektórych badaczy nawet drugą wielkość gwiazdową. Oznacza to, że powinna być z łatwością widoczna gołym okiem, jednak użycie lornetki może pokazać nam ją wyraźniej i z większą liczbą szczegółów.
Czy kometa SWAN może powtórzyć smutny los C/2019 Y4 ATLAS? Niestety, jest to możliwe. Elżbieta Kuligowska wyjaśnia: - SWAN właśnie zbliża się do Słońca, co oznacza, że równie dobrze praktycznie w każdej chwili może rozpaść na kawałki na skutek ciepła, tak, jak stało się to niedawno z kometą C/2019 Y4 ATLAS. Jeśli do tego dojdzie, komety możemy już więcej nie zobaczyć.
Kometa SWAN c/2020 F8 SWAN. Dlaczego jest wyjątkowa?
Jak przyznają astronomowie z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, kometa SWAN c/2020 F8 jest w pewnym sensie wyjątkowa. Wspaniale się też prezentuje – ma rozległy, piękny, zielonkawo-błękitny warkocz. Struktura warkocza jonowego wydaje się oddalać od Słońca. Niebieski kolor warkocza zdominowany jest przez cząsteczki tlenku węgla, a za barwę zieloną odpowiadać może niewielka domieszka molekuł węgla.
Elżbieta Kuligowska: Kometa SWAN jest w pewnym sensie wyjątkowa. Porusza się po orbicie hiperbolicznej, co oznacza, że po obecnym przelocie w pobliżu Słońca oddali się od nas i już raczej nigdy nie powróci. Nie jest to kometa okresowa, tak jak na przykład słynna kometa Halleya, która powraca w pobliże Ziemi co około 76 lat.
Maj 2020. Na co warto czekać? Czy będziemy mieć co oglądać?
W maju 2020 warto czekać nie tylko na obserwację komety SWAN. Wiosenne wieczory i poranki umilą nam także inne wydarzenia astronomiczne. Jak przypominają astronomowie z Planetarium Śląskiego i Obserwatorium Astronomicznego UJ, w maju będziemy mogli obserwować:
- Maksimum roju Akwarydów (7 maja) – to meteory, których radiant znajduje się w gwiazdozbiorze Wodnika. Żeby je dojrzeć konieczne jest obserwowanie nieba tuż nad ranem. Szacuje się, że w tym roku może się pojawić ok. 30 meteorów na godzinę.
- Pełnię księżyca (7 maja) – będzie to kolejna tzw. super pełnia, chociaż nieco mniejsza niż ta kwietniowa. Księżyc będzie wyjątkowo duży nie tylko w terminie pełni, ale także noc przed i po.
- Wenus (cały maj) – widoczna tuż po zachodzie Słońca, znajduje się nad południowo-zachodnim horyzontem. Oglądana przez lunetę lub lornetkę, będzie się jawić jako sierp.
- Merkury (21 maja) – pół godziny po zachodzie Słońca w pobliżu Wenus znajdzie się Merkury.
Gdzie oglądać nocne niebo w Polsce? Tu zanieczyszczenie świa...
