- Korzyści takiej jednoczasowej operacji są ogromne. To jest już zabieg o nieosiągalnym wcześniej standardzie - mówi dr n. med. Krzysztof Kamecki, dyrektor medyczny w Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
Czas oczekiwania praktycznie zniknął
Operację u 66-letniego pacjenta – u którego zdiagnozowano nowotwory złośliwe raka gruczołu krokowego (prostaty) i raka jelita grubego - przeprowadzono 29 maja tego roku. A 3 czerwca, w piątym dniu po zabiegu mężczyzna opuścił szpital – jak poinformowano - w stanie bardzo dobrym. Takie jednoczasowe leczenie operacyjne współistniejących dwóch różnych nowotworów złośliwych, może być dla pacjenta nie tylko bezpieczne, szybkie i skuteczne ale też - pod względem pooperacyjnych dolegliwości - znacznie mniej dokuczliwe, od leczenia standardowego.
- Leczenie tego pacjenta prowadzone w standardowym trybie wiązałoby się z wielokrotnie dłuższym pobytem w szpitalu, większymi dolegliwościami bólowymi, stresem i większą liczbą wizyt ambulatoryjnych - podkreśla dyrektor medyczny bydgoskiego Centrum.
W takich sytuacjach klinicznych, decyzja o leczeniu operacyjnym jest często rozłożona na dwa etapy: w pierwszej kolejności pacjent poddawany jest leczeniu operacyjnemu nowotworu jelita grubego a dopiero po jego zakończeniu i powrocie do zdrowia, po ciężkiej operacji, pacjent jest ponownie przyjmowany do szpitala na leczenie operacyjne drugiego nowotworu, czyli raka gruczołu krokowego.
- Obecnie, dzięki jednoczesnemu zabiegowi robotem Da Vinci, czas oczekiwania na ten drugi zabieg praktycznie zniknął – ocenia dr n. med. Krzysztof Kamecki. I dodaje: - Warto podkreślić, że u danego pacjenta, przy tak sprawnie zaplanowanym leczeniu operacyjnym nowotworów dwóch różnych układów, pokarmowego i moczowo-płciowego, było możliwe zachowanie fizjologicznej ciągłości dróg moczowych i przewodu pokarmowego bez potrzeby wytworzenia stomii czyli wyłonienia jelita na skórę brzucha. Dzięki temu jakość życia, odżywiania, korzystania przez pacjenta z toalety pozostała na takim poziomie, jak przed operacją i jak w przypadku osób zdrowych.
Jeszcze nie wiadomo, jak NFZ zrefunduje
W bydgoskim Centrum poinformowano, że taka jednoczesna operacja robotem Da Vinci wymagała idealnego współdziałania zespołów chirurgicznych dwóch specjalności - urologii i chirurgii onkologicznej. Zespół urologów (dr n. med. Bartłomiej Małkowski i dr Paweł Mietła), zespół chirurgów onkologicznych (dr n. med. Bartosz Skonieczny i dr Dorian Wiśniewski), zespół anestezjologiczny (dr Małgorzata Jankowska i mgr Milena Szczepańska) oraz zespół pielęgniarek zabiegowych (mgr Marlena Kitowska, mgr Paulina Lubas i mgr Marta Karabin) wykonał tę operację po raz pierwszy w Polsce. Trwała 4 godziny.
Nie wiadomo jeszcze, jak NFZ taki zabieg zrefunduje. Gdyby te dwie operacje przeprowadzono oddzielnie, to za raka jelita grubego robotem Da Vinci, Centrum Onkologii otrzymałoby 37 tys. zł, za raka prostaty - 32 tys. zł.
- Zwykle jest tak, że w takiej sytuacji refundowany jest jeden, ten droższy zabieg, co dla nas z punktu widzenia ekonomicznego nie jest idealne. Ale my w tym przypadku kierowaliśmy się sytuacją kliniczną pacjenta i jego dalszą jakością życia - mówi dyrektor Kamecki. Podkreślając, że "o refundacji wykonanych jednocześnie dwóch operacji Centrum będzie jeszcze z Funduszem rozmawiać. Tym bardziej, że takich zabiegów planuje więcej".
Kolejni pacjenci już w kolejce
Tymczasem do jednoczasowych operacji robotem Da Vinci - przygotowuje się w bydgoskim CO - kilkunastu kolejnych pacjentów... Oprócz tej innowacji w placówce wykonywane są cały czas chirurgiczne zabiegi robotowe: prostaty, czyli gruczołu krokowego i nerki - do tej pory wykonano ich 594, raka jelita grubego, we wszystkich jego odcinkach - 119, raka trzonu macicy - 80 i raka płuca - 66. Wszystkich zabiegów łącznie - wykonano 859.
Pierwsza operacja - raka prostaty - odbyła się w bydgoskim CO, w listopadzie 2022 roku. Obecnie szpital ma dwa aparaty Da Vinci, niebawem zakupi trzeci. We wrześniu uruchomi też dwie dodatkowe sale operacyjne i wówczas zabiegi robotem Da Vinci, będą wykonywane już w trzech pomieszczeniach.
