
Prof. dr hab. Jacek Woźny, rektor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
Wybierając się na Wyspę Wielkanocną, najchętniej zabrałbym ze sobą osobę taką jak Wojciech Cejrowski, człowieka doskonale zorientowanego w etnografii miejscowych plemion, znającego różne kultury i obyczaje. Musiałby to jednocześnie być kompan, który nie zanudzi i będzie w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji. Mógłbym też polecieć z którymś z polskich archeologów, którzy prowadzili tam niedawno badania podziemi, odkrywając nowe szczegóły dotyczące historii wyspy. Z pewnością byliby oni doskonałymi przewodnikami po tej wyspie.

Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego
Na Wyspę Wielkanocną zabrałabym dwie osoby: Rafała Blechacza i Arystotelesa. Rafał to młody, niezwykle utalentowany pianista, Honorowy Obywatel naszego województwa. Posłuchać jego interpretacji utworów Fryderyka Chopina, Jana Sebastiana Bacha czy też sonat Haydna, Beethovena oraz Mozarta w tych okolicznościach byłoby z całą pewnością niezwykłym przeżyciem dla mnie, mieszkańców wyspy, ale też zapewne dla samego Rafała Blechacza. A Arystoteles wprowadziłby w naszą wzburzoną kłótniami i waśniami rzeczywistość spokój i porządek.

Jarosław Acalski, zastępca dyrektora I LO w Bydgoszczy
Na Wyspę Wielkanocną zabrałbym Agnieszkę Holland. Ma nie tylko wybitne osiągnięcia na swoim koncie, ale jest też wyjątkową indywidualnością. Jej sposób widzenia świata bardzo mi odpowiada. Chętnie posłuchałbym opowieści o jej warsztacie zawodowym, kulisach powstawania filmów. Widziałem wiele jej dzieł, m.in. nominowany do Oscara film „Europa, Europa”, którego jest nie tylko reżyserką, ale też autorką scenariusza; „Korczaka” - do którego napisała scenariusz. Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć „Pokotu”, ale na pewno to nadrobię.