Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochaj bliźniego, bo żyjesz z niego

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Dlaczego zwariowaliśmy? I sami wpędziliśmy się w kryzys? Dlaczego wymyśliliśmy sobie ekonomicznego diabła, który nas pożarł, zrujnował i załamał?

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Dlaczego zwariowaliśmy? I sami wpędziliśmy się w kryzys? Dlaczego wymyśliliśmy sobie ekonomicznego diabła, który nas pożarł, zrujnował i załamał? Cóż, po prostu dlatego, że jesteśmy chciwi. A skuteczność zastąpiła nam w głowach moralność. Tak przynajmniej twierdzą twórcy „Chciwości”, filmu nieco zimnego i „technicznego”, bo pokazującego nam - często poprzez gadaninę - procedury i technologię działania świata finansów w XXI wieku. A jednak udało się zrobić z tego filmu naprawdę głęboki moralitet. I to do tego pozbawiony właściwie namolnego moralizowania.
<!** reklama>

Udało się, mimo że wszystko to, co się tu mówi o powodach wybuchu kryzysu, już wiedzieliśmy. Nawet ci, których ekonomia pasjonuje tak sobie, byli bombardowani informacjami, kto psuł rynki, kto zbankrutował, a kto spadł na cztery łapy i na bankrutach zarobił. Ale obserwowanie tego od drugiej strony - a widać, że dokumentację przygotowano pieczołowicie - jest fascynujące.

Mamy tu więc ponurą opowieść o kryzysie niby podobnym do poprzednich, ale jednak innym, bo stopień oderwania rynków finansowych od realnego świata konkretów jest znacznie wyraźniejszy niż wcześniej. Świetna jest scena, w której pracownik banku, po wyciśnięciu góry dolarów dzięki „lewarowaniu”, pompowaniu i wciskaniu gawiedzi „produktów finansowych” wspomina, jak to niegdyś, jako inżynier, zbudował most. Konkret, który realnie pomaga ludziom. Teraz, po jego ciężkiej pracy nie zostało kompletnie nic. Jakieś wydmuszki, rozdęte pakiety akcji wciskane tym, którzy jeszcze się nie zorientowali... Mamy też w tym filmie opowieść o kolejnych szczeblach podejmowania decyzji, a jasne jest, że im wyżej, tym coraz mniej ważne są kompetencje merytoryczne, a coraz bardziej osobowościowe. Fachowców zastępują killerzy. Szefowie z najwyższych półek proszą, żeby ekonomiczne zasady tłumaczyć im jak dzieciom, ale potrafią jako pierwsi podjąć decyzję, która innych zrujnuje, a im - jak zawsze - pozwoli zarobić. Bo to oczywiście nie jest tak, że w kapitalizmie wszyscy podlegamy zasadzie: raz możesz zyskać, raz stracić. Są tacy, którzy zyskują zawsze. No i mamy przede wszystkim pokazywany od różnych stron motyw działania nas wszystkich. Tytułową chciwość. I to nie tylko tych maklerów i bankierów, ale też nas, maluchów, którzy tak bardzo pragniemy samochodu czy domu, na które nas nie stać, że wierzymy w każdą bujdę.

A wszystko zaczyna się tu podczas zwolnień w pewnej firmie finansowej. Tak na marginesie - wszyscy opowiadający o nieludzkich pracodawcach w Polsce, powinni zobaczyć, jak to się robi w Ameryce... Jeden ze zwolnionych przekazuje pendrive’a z danymi koledze, a ten orientuje się, że firma jest na granicy upadku. Przegrzała. No a potem oglądamy, jak kolejne zastępy szefów i szefów szefów walczą o to, żeby uratować kasę, nawet kosztem utraty twarzy, zniszczenia ludzi, ba, wpędzenia świata w kryzys. No bo kogo to obchodzi?

Sukcesu „Chciwości” nie byłoby oczywiście bez aktorów. Sprawdzają się i gwiazdy - Spacey, Irons czy Moore - i młodziaki. A to zdarza się rzadko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!