
Starszy ogniomistrz Ewa Sternicka od prawie 14 lat pracuje w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 przy ul. Pomorskiej w Bydgoszczy. Jak mówi, w męskim zespole pracuje jej się super.

Są odważne, dobrze zorganizowane i doskonale odnajdują się w zawodach, w których głównie pracują mężczyźni. Panie pełnią służbę w bydgoskiej policji, straży pożarnej czy wojsku. I doskonale sobie radzą.
Na zdjęciu sierżant szt. Monika Znajmiecka, policjantka z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

- Kobiety w mundurach - ten widok nikogo dziś już nie dziwi - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. Więcej kobiet jest też na etatach policyjnych niż w latach 90. Na koniec stycznia br. w garnizonie kujawsko-pomorskim zatrudnionych było 5007 funkcjonariuszy, w tym 760 kobiet.
Sierżant szt. Monika Znajmiecka (na zdjęciu) od 8 lat jest policjantką w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Zanim wstąpiła w szeregi policji, była instruktorką nauki jazdy.

- Praca była na umowę zlecenie, ale bardzo ją lubiłam - mówi sierżant szt. Monika Znajmiecka. - Jednak po studiach zaczęłam myśleć o zajęciu, które da mi poczucie większej stabilizacji. I tak wstąpiłam do policji.
Praca jest w trybie zmianowym. - I to jest największy jej minus, bo brakuje regularności. Zmiany rozpoczynają się o godz. 5, 11 lub 14. Są w cyklu tygodniowym, także w weekendy - mówi pani Monika. - Nie jest łatwo pogodzić to z prowadzeniem domu, ale my kobiety jesteśmy mistrzyniami organizacji, choć moi domownicy ciągle są nieprzyzwyczajeni do mojego trybu pracy.