Do tragedii doszło w niedzielę wieczorem w jednym z gospodarstw w Turznie (powiat toruński).
Gospodarz chciał dopuścić knura do lochy. Nie wiadomo dokładnie, co zaszło w chlewie, ale zwierzę musiało zaatakować gospodarza. Kiedy po półgodzinnej nieobecności męża jego żona weszła do gospodarskiego budynku, mężczyzna leżał już w kałuży krwi. Wszystko wskazuje na to, że knur rozszarpał mu nogę i rozerwał tętnicę udową, co doprowadziło do śmiertelnego wykrwawienia się rolnika.
To kolejny śmiertelny wypadek w rolnictwie. Niedawno byk stratował kobietę, która chciała go przepalować na pastwisku.