Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KKP Bydgoszcz nie interesuje utrzymanie przy „zielonym stoliku”

Marcin Karpiński
Szymon Kowalik z telefonem w ręku
Szymon Kowalik z telefonem w ręku
Piłkarki KKP Bydgoszcz żegnają się z ekstraligą. W sobotę rozegrają u siebie, na boisku przy ulicy Słowiańskiej, przedostatnie spotkanie w roli gospodarza ze Sztormem Gdańsk, godzina 11.

Dziewczyny do końca będą grać ambitnie. Warto im dalej kibicować. Faktem natomiast jest, że szans na utrzymanie już nie mają. Na trzy kolejki przed końcem tracą do najbliższego rywala aż jedenaście punktów.

Nawet, gdyby pojawiła się możliwość pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo chodzą słuchy, że któryś z klubów może wycofać się z ekstraligi, raczej nie będziemy tym zainteresowani – mówi „Expressowi” Szymon Kowalik, wiceprezes bydgoskiego klubu. - Skoro spadliśmy po sportowej walce, to nasze miejsce jest w pierwszej lidze. Tak będzie honorowo, przynajmniej ja tak uważam. Nie ukrywam, że rozmawiamy w klubie o tym od dwóch tygodni. Dla zarządu klubu to będzie bardzo trudna decyzja. Ale, moim zdaniem, patrząc na przyszłość klubu, pierwsza liga będzie dla nas najlepszym rozwiązaniem.

Na Słowiańskiej nie ukrywają, że po spadku na kilka zawodniczek KKP już nie będzie stać. Klub nie będzie chciał też trzymać na siłę piłkarki, które mają większe ambicje.

Inne wymagania są w ekstralidze, a inne na jej zapleczu – mówi Kowalik. - Może spadek pomoże nam w tym sensie, że w pierwszej lidze będzie mogło pokazać się wiele zawodniczek, które przeszły u nas szkolenie od dwunastego roku życia i w tych rozgrywkach, w pierwszej lidze, już sobie poradzą. Nie będziemy jednak wywierać na nich dodatkowej presji w postaci awansu w przyszłym roku na 10-lecie istnienia klubu. Jeśli zespół zostanie odmłodzony, to mówienie o szybkim powrocie do ekstraligi, będzie bez sensu. Dziewczyny mają dalej grać i stworzyć dobrą atmosferę. Bo jak mówię, liczy się nie jeden sezon, ale przyszłość klubu. To żeby seniorki dalej istniały. I żeby do tej drużyny mogły co roku trafiać nasze wychowanki. Myślę, że dla takiego klubu jak nasz, takie podejście będzie zdrowe.

I dodaje:

- KKP nie ma wielkiego budżetu, nie wiemy również, jakie będą dotacje z miasta. Możemy jedynie liczyć na przychylność Komisji Sportu i prezydenta Bydgoszczy, że te kwoty nie zostaną drastycznie obcięte. Mogę jeszcze powiedzieć, że w ekstralidze mieliśmy najniższy budżet. Na wszystkich naszych trenerów przeznaczamy miesięcznie dwa tysiące złotych

KKP mimo wszystko chwali Michał Listkiewicz, były sędzia i prezes PZPN.

W trakcie transmisji z finałowego meczu Pucharu Polski Medyk Konin – Górnik Łęczna (3:0) stwierdził, iż w Bydgoszczy wykonują świetną pracę z młodymi zawodniczkami.

- Trenuje tam ponad sto dziewczynek i z tej mąki będzie chleb – powiedział popularny „Listek” na antenie Polsatu Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!