A taki muzyczny erzatz fundują mieszkańcom gminy Nowa Wieś Wielka, bodaj od niedzieli, organizatorzy festiwalu Śliwka Fest w Chmielnikach. Na początku tych hałasów myślałem nawet, że to któryś z sąsiadów urządza szaloną imprezkę w ogródku. Dopiero następnego dnia zrozumiałem, że łomot dochodzi z oddalonego o cztery kilometry od mojej Kobylarni ośrodka w Chmielnikach. Myślę, że młodych muzyków równie dobrze było słychać w Brzozie, Prądocinie, Olimpinie czy Kolankowie. Drodzy rockmani, chętnie z ogródka wysłuchamy waszych popisów podczas festiwalu, w piątek i sobotę, ale we wcześniejsze wieczory dajcie się odsapnąć!
Katowanie po nocy
Jako weteran festiwali rockowych (Jarocin pierwszy raz zaliczony trzydzieści lat temu z hakiem) mam sentyment do gitarowego riffu i perkusyjnej solówki. Niekoniecznie jednak na próbach w powszednie wieczory.