Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karteczka, tylko dyskretnie

Katarzyna Idczak
Nieopłacone groby czekają na likwidację rok albo nawet kilkanaście lat. Pod doniczką można znaleźć notatkę z przypomnieniem. Prolongaty są rozkładane na raty albo docierają przelewem z zagranicy.

Nieopłacone groby czekają na likwidację rok albo nawet kilkanaście lat. Pod doniczką można znaleźć notatkę z przypomnieniem. Prolongaty są rozkładane na raty albo docierają przelewem z zagranicy.

Raz na 20 lat trzeba zapłacić tzw. prolongatę, czyli należność za przedłużenie miejsca na cmentarzu. Przypominamy sobie o tym najczęściej przy okazji dnia Wszystkich Świętych. Wtedy też najbardziej wyróżniają się zaniedbane, wydawałoby się zapomniane groby.

<!** reklama>

- Obserwujemy takie miejsca. Choć rada parafialna ustaliła, że po upływie trzech lat od terminu niezapłaconej prolongaty możemy zlikwidować grób, zwykle zwlekamy z tym dłużej. Średnio usuwamy dziesięć miejsc w roku - wyjaśnia Teresa Pilczewska z biura parafialnego Prarafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy, której podlega cmentarz przy ul. Lotników na Błoniu. - Czasem zostawiamy pod doniczką dyskretne przypomnienie, ale rzadko to robimy, bo ludzie się bulwersują.

W parafii na Błoniu prolongata wynosi 500 zł i jak zwykle wliczone są w nią koszty wody, wywozu śmieci. - Niestety, ludzie często lekceważą sprawę, a przecież za coś musimy utrzymać cmentarz. Jeśli ktoś nie płaci rachunków, to musi się liczyć z tym, że zostanie mu odcięty prąd. My jesteśmy bardziej delikatni - komentuje ksiądz proboszcz Bronisław Kaczmarek.

<!** Image 2 align=none alt="Image 180766" sub="Zarządcy bydgoskich cmentarzy mówią, że niechętnie likwidują groby, których opiekunowie zalegają z prolongatą.
Fot. Tymon Markowski">

Cmentarne sprawunki

Po dwudziestu latach trudno skontaktować się z rodziną zmarłego. Ludzie, którym zależy na kwaterze, pamiętają o opłatach. Przelewy z Anglii czy Niemiec to już zwyczajna praktyka. Jeśli ktoś nie może wyłożyć całej sumy jednorazowo, parafie najczęciej rozkładają ją na raty. Zdarza się, że ludzie informują o rezygnacji z miejsca. - W naszej rodzinie jest 13 grobów. Teraz zajmują się nimi rodzice i ciotki, ale kiedy ich zabraknie, nie wiem, czy będę w stanie je wszystkie utrzymać - martwi się pani Karolina.

Zależy od sytuacji

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa zarządza nekropolią na Ludwikowie i stara się być elastyczna w tej kwestii. - Przy pochówku należy wpłacić prolongatę w wysokości 400 zł, która jest ważna przez 20 lat. Po upływie tego czasu można opłacić miejsce na 5, 10 lub 20 lat z góry - wyjaśnia Magdalena Chylewska z biura parafialnego. - Słyszałam o tym, że na niektórych cmentarzach likwiduje się nagrobki, nawet jeśli ktoś zwleka z opłatą tylko pół roku. My staramy się czekać. Ale jeśli potrzebne jest miejsce, a nikt nie interesuje się nim przez kilka lat, to usuwamy stare płyty.

Wszystko zależy od sytuacji. Na cmentarzu ostatnio pojawił się człowiek, który upomniał się o kwaterę nieopłacaną od 60 lat! Miejsce nie zostało jeszcze wykorzystane więc wystarczyło, że wyrównał wszystkie należności.

Temat prolongaty powraca też przy okazji nowego pochówku. Jeśli w grobie chcemy złożyć urnę z prochami od całej sumy prolongaty odlicza się sumę za lata, które upłynęły od ostatniego pogrzebu. - Tak samo jest w przypadku, kiedy ktoś zapłacił na przykład za 10 lat z góry i umrze po roku. Wtedy rodzina musi wyrównać tylko roczną stawkę czyli 20 zł - wylicza Magdalena Chylewska.

Mniej za urnę

- Przed dniem Wszystkich Świętych wywieszamy na tablicy przypomnienia o prolongatach. Ale nie ma tego dużo, bo właściciele miejsc na cmentarzach w centrum miasta z reguły pamiętają o opłatach - mówi Anna Pawłowska, kierowniczka Zakładu Pogrzebowego „Zieleń Miejska”, który zarządza bydgoskimi nekropoliami komunalnymi.

Na cmentarzach przy ulicach Grunwaldzkiej, Wiślanej, Kcyńskiej, Jary i Ludwikowo prolongaty wynoszą 695 zł i należy je wyrównać raz na 20 lat. Każdy nowy pochówek w prolongowanym miejscu nie wymaga dodatkowych opłat. Inne stawki obowiązują w przypadku kolumbariów, które znajdują się przy ul. Kcyńskiej i Wiślanej, gdzie prolongata wynosi 198 zł na 20 lat.

Twarde zasady

Wydaje się, że dyskretne karteczki pod donicą, przypomnienia z ambony albo lista zaległych prolongat wywieszona na tablicy, to łagodne metody w porównaniu z tym, co dzieje się w niektórych parafiach. Na przykłd na cmentarzu w Dębowej Łące (niedaleko Torunia) nowy proboszcz stosuje metody firmy windykacyjnej i na każdym nagrobku, którego opiekunowie zalegają z opłatą prolongaty, wywiesza karteczkę z napisem „Grób do likwidacji” albo „Grób do wyjaśnienia”.

Choć sam sposób jest kontrowersyjny, to jak się okazuje, zarządca cmentarza działa zgodnie z prawem. Wszelkie kwestie związane z opłatą za grób reguluje ustawa z 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!