Na K2 wznoszącym się na 8611 m n.p.m. na pograniczu chińsko-pakistańskim w paśmie Karakorum odnotowuje się jeden z największych wskaźników śmiertelności. Większość wspinaczy ginie na zjeździe, gdzie najmniejszy błąd może wywołać lawinę i stać się śmiertelnym zagrożeniem. Tylko kilkuset śmiałkom udało się osiągnąć szczyt. Natomiast Mount Everest, najwyższą górę świata, zdobywano ponad 9000 razy. K2 należy również do najzimniejszych i najbardziej wietrznych gór. W niektórych miejscach na trasie wspinacze muszą poruszać się po stromych ścianach skalnych wznoszących się pod kątem niemal 80 stopni, unikając częstych i nieprzewidywalnych lawin.
Pomimo licznych niebezpieczeństw nie brakuje chętnych, by zdobyć wierzchołek. W tym sezonie padają rekordowe liczby wspinaczy. Serwis tatromaniak.pl informuje, że tylko 22 lipca na szczycie K2 stanęło ponad 100 osób. Nagranie pokazuje kolejkę, która powstała na wysokości 8000 m, w rejonie tzw. Bottlenecka, stromego, wąskiego kuluaru traktowanego jako najtrudniejszy fragment wspinaczki.
Widok jest o tyle dramatyczny, że tuż ponad wspinającymi się (a raczej stojącymi) ludźmi wisi olbrzymi serak (wielotonowa bryła lodu), z którego wciąż odrywają się bryły zmrożonego śniegu, powodując niejednokrotnie duże zagrożenie. Wspinacze tkwią w kolejce na fragmencie, który z wielu względów najlepiej pokonać jak najszybciej się da - podkreśla portal tatromaniak.pl.
Źródło: PAP / tatromaniak.pl
mac
