Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanclerz UKW. Tylko za 3,99 !!!

Wojciech "Szczapa" Romanowski
We czwartek Bydgoszcz odwiedził prezydent Bronisław Komorowski. Jeżeli prezydent zapamięta na dłużej wizytę na UKW, to z niezbyt chlubnych powodów !!!

We czwartek Bydgoszcz odwiedził prezydent Bronisław Komorowski. Towarzyszyła mu małżonka Anna Komorowska. Wyjątkowi goście przyjechali do nas wprost z Torunia. Głównym punktem wizyty było wręczenie głowie państwa tytułu Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
Tyle suchych faktów. Teraz garść ocen, do których felietonista ma prawo. Jeżeli prezydent zapamięta na dłużej wizytę na UKW, to z niezbyt chlubnych powodów. Tytuł tytułem, oczywiście nie mam nic przeciwko, kto jak kto, ale prezydent w pełni na niego zasłużył. Pytam tylko publicznie, dlaczego przyjęcie gościa przypominało raczej wiejskie wesele w remizie, a nie imprezę godną Pierwszego Obywatela? Powiedzcie mi Drodzy Czytelnicy gdzie jeszcze podają – z takiej okazji – wodę w plastikowych butelkach, którą trzeba sobie jeszcze samemu nalać? W jakim mieście prezydenta przyjmują ciasteczkami i paluszkami (po Sali krążyła anegdota, że kanclerz UKW słynący z niezbyt rozsądnej oszczędności kazał kupić ciacha na wagę)? Czy już naprawdę z budżetem UKW jest tak źle, że nie można było wynająć jednego czy dwóch kelnerów, elegancko ubranych i profesjonalnych, którzy obsłużą prezydenta RP? Panie kanclerzu, Prezydent Komorowski to nie jest wójt Jezior Wielkich (z największym dla niego szacunkiem), tylko pierwszy obywatel prawie 40 milionowego kraju w środku Europy! I nie przyjechał na UKW żeby z panem poplotkować, tylko odebrać najwyższy zaszczyt nadawany przez uczelnię! Jeśli pan tego nie rozumie, to niech pan się rozejrzy za etatem weselnego wodzireja, pańskie zwyczaje idealnie pasują do niewielkiej remizy czy świetlicy Koła Gospodyń Wiejskich, oczywiście paniom z koła nic nie umniejszając. Bez obrazy – do uczelni w ponad 360-tysięcznym mieście pasuje pan jak krowa do siodła. Da się założyć, ale jechać już nie bardzo.
Przyjęliśmy więc prezydenta i jego gości wodą z plastiku i ciasteczkami po 3,99 za kg (cena szacunkowa) podanymi na ławie przykrytej makatką ludową ( mam nadzieje, że choć wzorki miała kujawskie). Brawo dla kanclerza, oszczędził, a w dobie kryzysu to spore osiągnięcie. Uczelnia oczywiście mogła nawiązać kontakty z bydgoskimi restauratorami, poczęstować prezydencką parę czymś wyjątkowym, lokalnym, co by się zapisało w pamięci. Tak jak zrobiono to w Toruniu, z dużą klasą. Nie muszę dodawać, że UMK stać było i na kelnera i odpowiedni wystrój. Nie było wstydu, obciachu, szeptania po kątach.
Na UKW cały czas bylejactwo jak widać jest w cenie. Rządy uniwersyteckiego kancelarza odbiły się tym razem uczelni czkawką. O czkawkę wyjątkowo łatwo po suchych ciastkach po 3,99 zł za kilogram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!