Bydgoszczanka wyruszyła tydzień temu w podróż na Wschód. Pięciomiesięcznej wyprawie w nieznane patronuje „Express”. Niemal do końca roku będziemy śledzić i opisywać losy naszej podróżniczki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 58263" sub="Karolina z łatwością nawiązuje kontakty na obczyźnie. Na zdjęciu z nowo poznanymi koleżankami podczas spaceru na placu Czerwonym w Moskwie. /Fot. Archiwum">Na trasie młodej bydgoszczanki znajdują się: Rosja, Mongolia, Chiny, Japonia, Wietnam, Kambodża, Laos, Tajlandia i Malezja. W tym tygodniu wędrowniczka odwiedziła Moskwę.
Karolina Sypniewska studiuje lingwistykę i właśnie przygotowuje się do napisania pracy magisterskiej w języku rosyjskim. Może właśnie dzięki temu z nawiązywaniem kontaktów w państwie carów nie ma żadnych problemów. Aktualnie jedzie koleją transsyberyjską w kierunku Jekatyrenburga.
Choć przed nią jeszcze ponad cztery miesiące wędrówki, cały swój bagaż musiała zmieścić w jednym plecaku. Jednak możliwość sprawdzenia siebie w trudnych sytuacjach to dla niej wielka przygoda. Z tego co wiemy, na razie świetnie daje sobie radę, chociaż spontaniczne załatwianie noclegu i posiłku jest sporym wyzwaniem.
<!** reklama left>- Na większych stacjach jedzenie sprzedają babuszki. Mają wszystko: ziemniaki, kotlety, ogórki i wiele gotowych dań. Rozprowadzają też gazety, papierosy, a nawet alkohol - relacjonuje Karolina.
Na nocleg studentka zatrzymuje się u osób należących do Hospitality Club, portalu internetowego, zrzeszającego podróżników, którzy chętnie pomagają innym miłośnikom dalekich wypraw, na przykład użyczając kanapę w swoim domu czy oferując ciepły posiłek.
- Może uda mi się, w podziękowaniu, ugotować im jakąś polską potrawę? - zastanawiała się bydgoszczanka przed wyjazdem. Czas pokaże, czy obcokrajowcy będą mogli skosztować naszych specjałów. Na razie, Karolina Sypniewska nie może doczekać się kąpieli w Bajkale. Oczywiście, kiedy tylko wynurzy się spod tafli azjatyckiego jeziora, zrelacjonuje swoją przygodę Czytelnikom „Expressu”.