- Zawsze jestem smutny, gdy kolega traci pracę. A oczywiście Frank nie jest tylko kolegą. Jest ważną osobą w mojej karierze, więc oczywiście przykro mi z jego powodu. Ale - jak powiedział mi jeden z waszych kolegów dziennikarzy - to jest właśnie brutalność futbolu, a szczególnie brutalność nowoczesnego futbolu. Kiedy zostajesz menadżerem, jest to coś, o czym musisz wiedzieć: prędzej czy później ciebie też to spotka - powiedział "The Special One".
Rozczarowania decyzją klubu nie krył Lampard. Anglik dał temu wyraz w oświadczeniu, które opublikował na Instagramie: "Kiedy podjąłem się tej pracy, zrozumiałem wyzwania, jakie czekały klub w tym trudnym okresie. Jestem jednak rozczarowany, że w tym sezonie nie miałem czasu, aby wprowadzić klub na wyższy poziom" - napisał były już trener Chelsea.
"To był ogromny przywilej i zaszczyt zarządzać Chelsea, klubem, który przez tak długi czas był ogromną częścią mojego życia. Po pierwsze, chciałbym podziękować fanom za niesamowite wsparcie, jakie otrzymałem przez 18 miesięcy. Mam nadzieję, że wiedzą, co to dla mnie znaczy. (...) Chcę też podziękować panu Abramowiczowi, zarządowi, zawodnikom, moim asystentom i wszystkim pracownikom klubu za ich ciężką pracę i poświęcenie. Życzę klubowi i drużynie sukcesów w przyszłości" - dodał.
Frank Lampard pracował w Chelsea od 4 lipca 2019 roku.
