https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jessie Vilkofsky polubiła Bydgoszcz i zagra w KKP

Amerykanka Jessie Vilkofsky i trener KKP Bydgoszcz Adam Góral.
Amerykanka Jessie Vilkofsky i trener KKP Bydgoszcz Adam Góral. Nadesłane/Szymon Kowalik
Amerykańska piłkarka po tygodniu treningów i dwóch golach w sparingu z zespołem z Chełmży przekonała do siebie trenera i prezesa KKP Bydgoszcz. A sama przekonała się do klubu ze Słowiańskiej i Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że w niedzielnym sparingu na Słowiańskiej piłkarki I-ligowego KKP nie miały litości dla II-ligowych rywalek z Chełmży, wygrywając 10:1 (6:0). A dwie bramki zdobyła właśnie Jessie Vilkofsky.

W środę podopieczne Adama Górala zagrają kolejny sparing - na wyjeździe z wielokrotnym mistrzem Polski Medykiem Konin, który w minionym sezonie utracił tytuł na rzecz Górnika Łęczna.

Stamtąd na testy do Bydgoszczy przyjechała 26-letnia Jessie Vilkofsky. I jest już decyzja działaczy KKP w sprawie Amerykanki.
W poniedziałek klub ze Słowiańskiej podpisał z piłkarką zza Oceanu roczny kontrakt.

- Jesteśmy obecnie w trakcie załatwiania formalności. W Urzędzie Wojewódzkim złożyliśmy wniosek o pozwolenie na pracę, bo taka jest procedura zatrudnienia obcokrajowca - tłumaczy „Expressowi” prezes Szymon Kowalik. - Myślę, że nie będzie z tym problemu, a wtedy złożymy kolejny wniosek o pozwolenie na pobyt w naszym kraju na czas obowiązywania kontraktu.

A jak wyglądały rozmowy z zawodniczką?

- Same rozmowy nie były trudne, bo Jessie jest poukładana, jeśli chodzi o życiowe sprawy. Najważniejsze dla niej, to były mieszkanie, ubezpieczenie prywatne, internet bez limitu. Po prostu nie jest to dziewczyna, która przyjechała tu dla pieniędzy. Byliśmy z nią troszkę na mieście, urzekła ją miedzy innymi Fara, wenecja bydgoska.

Jednak to sportowe atuty zawodniczki były najważniejsze dla działaczy KKP.

- W sparingu strzeliła dwa gole, w pierwszej połowie zagrała na lewej pomocy, w drugiej na środku drugiej linii i to jest ta pozycja, na której widzi ją trener Adam Góral. Z boku pomocy by się marnowała - dopowiada Szymon Kowalik.

Działacze KKP myśleli też o pozyskaniu Ukrainki, innej piłkarki Medyka Konin.

- Wchodziło to w grę, ale niestety, przepisy zmieniły się na naszą niekorzyść - wyjaśnia prezes bydgoskiego klubu. - Nie mieliśmy takiej wiedzy, bo jej nie potrzebowaliśmy, bazując wcześniej na swoich wychowankach, albo zawodniczkach z kraju. Medyk Konin grający w ekstralidze ma inny limit, a w pierwszej lidze i niższych może grać tylko jedna zawodniczka spoza Unii Europejskiej.

Zatem na razie bydgoskiemu zespołowi musi wystarczyć Amerykanka Jessie Vilkofsky.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski