Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli przedmiot będzie mądry, stanie się piękny

Katarzyna Kabacińska
O kontekstach kulturowych projektowania przemysłowego, rozmawiamy z prof. dr hab. WOJCIECHEM HORĄ, artystą i pedagogiem z Zakładu Wzornictwa UTP w Bydgoszczy.

<!** Image 3 align=right alt="Image 210741" sub="[Fot. Tomasz Czachorowski]">O kontekstach kulturowych projektowania przemysłowego, rozmawiamy z prof. dr hab. WOJCIECHEM HORĄ, artystą i pedagogiem z Zakładu Wzornictwa UTP w Bydgoszczy.

Spotykamy się w trakcie kwalifikacji prac dyplomowych studentów wzornictwa. Jest wśród nich nowy Karim Rashid czy Philippe Starck, że wymienię indywidualności światowego designu?

To kwalifikacja, tyle że nie pod względem mertorycznym, bo za to odpowiada promotor, ale pod kątem kompletności formalnej i realizacyjnej. Prace dyplomowe nie są prezentacjami medialnymi, obarczonymi błędem nierealizowalności, tylko prototypami, które trzeba zrobić i które muszą działać.

A jeśli pyta pani o talenty, to możemy być dumni, bo absolwenci bydgoskiego wzornictwa bez trudu dostają się na wybrane studia magisterskie, szybko tworząc ich jakościowy trzon. Jak choćby 2 lata temu w Gdańsku, gdzie siódemka naszych absolwentów stała się wiodącą grupą! Procentuje to, że byliśmy drugą w kraju uczelnią techniczną z wzornictwem, z potencjału którego czerpali inżynierowie dobrze postawionych w Bydgoszczy kierunków, a nasi studenci uczyli sie od nich świadomości technologicznej. <!** reklama>

Czy to, że magisterium mogą robić tylko na uczelniach artystycznych, rozstrzyga dylemat: bardziej z nich artyści niż inżynierowie?

Ja bym powiedział, że mamy do czynienia z kreatorami o świadomości technologicznej. Kierunek wzornictwa utworzono, by wypuszczać w świat najlepiej wykwalifikowanego projektanta, który wie jak i z czego zrobić projektowany przedmiot oraz ma umiejętność współpracy z inżynierami konstruktorami, co zawsze kulało.

Nawet w złotym okresie polskiego designu, czyli w latach 50. i 60. XX wieku?

O, było takich okresów więcej, gdyby sięgnąć do międzywojnia. Dopiero potem przyszedł czas krzeseł Jana Kurzątkowskiego...

I fotela Modzelewskiego!

Z początku lat 60. pochodzą słynne meble „dla polskiego Kowalskiego”, za którymi stał ... Kowalski Czesław, nasz poznański profesor. Zresztą wtedy najlepsi projektanci skupieni byli wokół poznańskiego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Meblarskiego. Związana jest też z nim wybitna postać Aleksandra Kuczmy, którego dwa krzesła można podziwiać na wystawie w bydgoskim bwa, kierowanym przez Wacława Kuczmę - niestety, zbieżność nazwisk przypadkowa (śmiech, przyp. red.). Inne z tej serii stoi w pałacu prezydenckim, kolejne dostał w prezencie Yehudi Menuhin.

Tak spotkała się muzyka z wzornictwem, którego przenikanie ze sztuką tak Pana zajmuje. Przypomina Pan, że projektant, jak rzeźbiarz, tworzy w przestrzeni, z malarstwa czerpie kolory, grafika to rysunek, który jest jego językiem... A muzyka?

Muzyka to abstrakt! To ona wykształca w nas tę zdolność poruszania się w abstrakcie. Bez abstrakcyjnego myślenia wyobraźnia projektanta nigdy się nie uwolni i nie dojdzie do „stworzenia nowego sposobu realizacji określonej funkcji przedmiotu”, jak mówi jedna z definicji projektowania.

Tylko co zrobić, by uwolniona wyobraźnia nie utknęła w wąskim gardle wdrożenia projektu do produkcji?

To problem bardzo złożony, ale warto zacząć od początku, czyli od edukacji. Myślę tu o kształtowaniu w świadomości społecznej potrzeby otaczania się mądrymi rzeczami i rozumienia, co jest mądre. A to wydobywanie odbiorców ponad sferę czysto estetyczną.

Co oznacza mądry przedmiot?

W tym przypadku to perfekcyjność realizowania funkcji projektowanego przedmiotu. Zdolność czytania aspektów, dotyczących samego obiektu, a nie rozpatrywanie go w kategoriach: ładne - nieładne. W definicji projektowania nie ma słowa o urodzie tworzonego przedmiotu, bo uroda formy wynika z jej mądrości. Forma ma być mądra, przez co będzie piekna. Rozważania o dekoracyjności formy to poruszanie się w kategoriach nieostrych, bo dla każdego ładne jest co innego.

Czy w takim razie potrafimy docenić myśl projektową?

W pewnym stopniu, choć świadomości Polaków daleko do tej Włochów, Francuzów czy Skandynawów. Już bliżej do tej niemieckiej, pragmatycznej, ale pozbawionej finezji. Wiele tu zawiniła okrojona - pozbawiona szerszego spojrzenia i kontekstu - edukacja humanistyczna, która i tak kończy się na szkole średniej.

Dalsze kształcenie to już tylko wąska specjalizacja choćby właśnie menedżerów, którzy będą odpowiadali za produkcję. Oni muszą więc mieć świadomość, że strona projektowa wyrobu ma wpływ na jakość produktu i jego wartość rynkową. I ta wiedza zaczyna do nich docierać, co szczególnie ważne dla regionu kujawsko-pomorskiego, gdzie dostrzegam wielkie pole do popisu dla wzornictwa przemysłowego.


Teczka osobowa

Prof. dr hab. Wojciech Hora

Od 1987 r., gdy ukończył Wydział Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego na poznańskiej PWSSP, jest wierny tej uczelni - dziś pod nazwą Uniwersytet Artystyczny.

Od 1991 r. kieruje tamtejszą Pracownią Bioniki, gdzie stawia się na czerpanie z natury rozwiązań dla wzornictwa przemysłowego.

Od początku jest związany z Zakładem Wzornictwa, utworzonym na Wydziale Mechanicznym bydgoskiego UTP.

Prowadzi własne studio projektowania architektury, form przemysłowych i mebli.

Znawca i wielki miłośnik muzyki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty