Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesień życia bywa trudna

Marek Wojciekiewicz
Wielkanocne śniadanie dla seniorów mogło się odbyć, między innymi, dzięki hojności Waldemara Sznajdrowskiego, szefa masarni w Niewieścinie
Wielkanocne śniadanie dla seniorów mogło się odbyć, między innymi, dzięki hojności Waldemara Sznajdrowskiego, szefa masarni w Niewieścinie Marek Wojciekiewicz
Działający w Pruszczu oddział Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Świeciu zorganizował dla swoich członków spotkanie świąteczne.

W siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Pruszczu pojawili się seniorzy skupieni w kole prowadzonym przez Renatę Kilman, działaczkę społeczną, byłą radną gminy. Zaproszeni goście usiedli przy bogato zastawionym stole w otoczeniu własnoręcznie wykonanych ozdób świątecznych. W tej chwili koło działające w Pruszczu skupia 28 seniorów, w tym są trzy osoby, które mają już ponad 90 lat.
- Najaktywniej działamy, oczywiście, w sezonie letnim, staramy się dużo zwiedzać i spędzać czas w plenerze, mamy za sobą, między innymi, wycieczki do Poznania, Gniezna. Często też spotykamy się w ciekawych miejscach naszych najbliższych okolic, takich jak Kozielec, Chrystkowo, czy rezerwat cisów nad jeziorem Mukrz - tłumaczy Renata Kilman. - Jednak główny nasz cel, oprócz dbałości o rekreację, to niesienie ulgi w niełatwym, niestety, życiu osób starszych - tłumaczy szefowa koła seniorów.
Wielkanocne śniadanie rozpoczęło się od odczytania tekstu Jana Pawła II, w którym nasz wielki rodak przypomniał, że właściwa opieka nad ludźmi starymi jest moralnym obowiązkiem wszystkich i nie ma tu mowy o litości, bo trzeba to rozpatrywać w kategorii obowiązku i praw przysługujących ludziom tak zwanego „złotego wieku”.
- Wybrałam właśnie ten fragment, by porozmawiać dzisiaj o tym, jak wygląda opieka nad ludźmi w podeszłym wieku w naszej gminie - tłumaczy Renata Kilman.
Okazało się, że to bardzo drażliwy temat. Seniorzy z goryczą w głosie podawali liczne przykłady złego traktowania, wynikającego często nie ze złej woli, ale z braku wyobraźni ludzi, którzy powinni starszym ludziom pomagać.
- Starsza schorowana osoba, która ma przepisane zastrzyki, powinna otrzymywać je w domu. Niestety, pielęgniarki często odmawiają, dlatego ci ludzie muszą się fatygować do ośrodka zdrowia osobiście - tłumaczy Renata Kilman. - Nasi seniorzy skarżą się, że są tam traktowani jak intruzi. To nie jest normalna sytuacja - podkreśla szefowa koła.
Omawiano też problem związany z różnicami w cenach leków. Okazuje się, że niektóre leki dostępne w Pruszczu są dużo droższe od tych, które można kupić w Świeciu.
- Trudno oczekiwać, by schorowana osoba obeszła kilka aptek w poszukiwaniu najniższej ceny, dlatego najczęściej cierpi na tym jej bardzo skromny budżet - tłumaczy Renata Kilman.
To tylko niektóre problemy z długiej listy tych, z którymi w Pruszczu muszą borykać się ludzie starsi. Zarzutów kierowanych w stronę przychodni zdrowia nie chciała komentować przełożona pielęgniarek, odsyłając nas do prezesa zarządu Nowego Szpitala w Świeciu, któremu ta placówka podlega.
- Na terenie gminy Pruszcz działają trzy niezależne od siebie ośrodki zdrowia POZ - zauważa prezes Tomasz Ławrynowicz. - Do naszego ośrodka, jak również do zarządu spółki, nie wpłynęła do tej pory żadna skarga od pacjenta.
Do sprawy wrócimy w kolejnym wydaniu naszej gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!