Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski: To Włosi są faworytami. To naprawdę mocna drużyna

Wszystkich interesuje oczywiście w jakim składzie Polacy wyjdą na spotkanie z Włochami. Tego jednak Jerzy Brzęczek zdradzić nie chciał.

- Jeżeli nic się nie wydarzy na ostatnim treningu, to na tę chwilę, jeśli chodzi o ustawienie i skład, jesteśmy już zdecydowani. Nie zdradzę jednak personaliów - słyszeliśmy.

Niewiadomą jest na pewno kwestia obsady lewej obrony, bo z kontuzją na zgrupowanie przyjechał Maciej Rybus i z niego Brzęczek skorzystać nie będzie mógł. Wydawało się, że w związku z tym po tej stronie zagra nominalny prawy defensor, Bartosz Bereszyński. Selekcjoner ma jednak w tej kwestii inne zdanie. Przynajmniej wszystko na to wskazuje...

- Na pewno jest opcja, by Bartosz Bereszyński rozpoczął mecz na lewej obronie, ale teraz jesteśmy na takim etapie, że chcemy sprawdzić tych zawodników, których powołaliśmy do reprezentacji pierwszy raz. Zatem pierwszą opcją jest skorzystanie z któregoś z debiutantów. W spotkaniu z Włochami zagra Rafał Pietrzak lub Arkadiusz Reca - stwierdził.

Sporo kontrowersji wywołało powołanie Jakuba Błaszczykowskiego, który nie gra w swoim klubie. Część zaczęła wręcz uważać, że "Kuba" został powołany tylko dlatego, aby dbać o atmosferę w drużynie.

- Rola Kuby, jak każdego zawodnika, jest jedna: dobra gra na boisku. Ale oczywiście w każdym zespole ważną rolę odgrywają doświadczeni zawodnicy, zwłaszcza w sytuacji, gdy jest wielu debiutantów - powiedział Jerzy Brzęczek.

Mecz z Włochami będzie debiutem Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji Polski i trzeba przyznać, że łatwego zadania mieć nie będzie. Włosi niby nie zagrali na mundiali i też są w trakcie budowy drużyny, ale to wciąż jedna z piłkarskich potęg i zwracał na to uwagę sam selekcjoner.

- To naprawdę mocna drużyna, wystarczy spojrzeć na nazwiska zawodników, którzy tworzą trzon tej reprezentacji. Występują w najlepszych europejskich ligach, a w szczególności w Serie A. Przylecieliśmy do Italii z szacunkiem i respektem do przeciwnika, ale nie mamy też obaw - stwierdził Jerzy Brzęczek.