We współczesnym świecie dominują jednostki pojetyczne. Są wśród nich zarówno naukowcy i kwalifikowani nauczyciele, jak i – w większości – domorośli mentorzy. Ci ostatni, aktywni najczęściej w mediach społecznościowych, toczą nieustanne i płomienne polemiki. Pośród dyżurnych tematów jest to, czy, komu i jak należy pomagać. Rozważania zabierają mentorom tyle czasu, że na samą pomoc zostaje go niewiele.
Justyna Gotowicz niewątpliwie jest jednostką kinetyczną. W ostatnim roku zorganizowała wraz z grupka bydgoskich wolontariuszy, aż trudno uwierzyć, 13 transportów z darami dla Ukraińców, którzy nie opuścili ojczyzny. Korzystają z tej pomocy zarówno ci, którzy walczą w bronią w ręku, jak i cywilne ofiary rosyjskiej agresji. Dzięki aktywności pani Justyny wkrótce na Wschód wyruszy 14. transport. Justyna Gotowicz mówi, że już pierwszy pobyt w Ukrainie przekonał ją o sensie pomocy tamtejszym mieszkańcom. O tym jednostki pojetyczne nie przekonają się nigdy – bo nigdy tam nie dotrą.
