Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednakowy sprzęt zamiast żużlowej Formuły 1?

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
Migawka z turnieju w Toruniu, w niebieskim kasku Antonio Lindbaeck
Migawka z turnieju w Toruniu, w niebieskim kasku Antonio Lindbaeck Jarosław Pabijan
- Zależy nam, by zachować speedway w formie masowej - mówi Wojciech Jankowski z firmy Nice

Firma Nice od kilku lat sponsoruje rozgrywki I ligi w Polsce. Organizuje też cykl turniejów dla młodych żużlowców pn. „Nice Cup”. Od dwóch sezonów juniorzy ścigają się na jednakowych, dwuzaworowych silnikach Jawy (w klasycznym speedwayu żużlowcy korzystają z 4-zaworowych GM-ów). Jednostki napędowe są podstawiane przez organizatorów i losowane przez zawodnikówprzed turniejem . W tym roku cykl „Nice Cup” wygrał 19-letni Tomasz Orwat z Polonii Bydgoszcz (II liga).

Dwa tygodnie temu firma Nice poszła dalej i podstawiła jednakowe silniki uczestnikom turnieju pożegnalnego Mariusza Puszakowskiego. Impreza rozegrana została na toruńskiej „Motoarenie”. W gronie 9 żużlowców najlepszy okazał się Antonio Lindbaeck (12 pkt). Orwat był piąty - 4 (2,2,0,0).

- Technologicznie żużel idzie w stronę Formuły 1 - mówi Wojciech Jankowski z firmy „Nice”. - Nam zależy, aby zachować speedway w formie bardziej masowej. Nie chodzi przecież o to, by liczba zawodników z roku na rok spadała, bo ceny idą w górę, a tunerzy starają się maksymalnie wyżyłować silniki. W Toruniu warunki sprzętowe były porównywalne. I o to właśnie chodzi w tej idei. Jawa jako jedyny producent silników podjęła z nami współpracę. Przez dwa lata przećwiczyliśmy tę formułę w juniorskim Nice Cup, a teraz sprawdziliśmy ją także z seniorami. Silnik dwuzaworowy jest nieco wolniejszy niż ligowy GM. Jeśli jednak wolniejszy silnik ma każdy zawodnik, wówczas szanse nadal są równe. Widz oglądając taki wyścig nie wychwyci różnicy jednej czy dwóch sekund w czasie. Widzę więc same pozytywy. Sprzęt działał bezawaryjnie i wszystko wyszło dobrze. Wyniki też były ciekawe, bo na przykład młody Tomek Orwat potrafił wygrywać z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Warto kontynuować tę formułę - dodaje Jankowski.

- Motocykl nie szarpie na starcie, nie „wyrywa” do góry - opowiada swoje wrażenia z jazdy na dwuzaworowym silniku Tomasz Orwat. - Łatwiej się nim steruje. Takie rozwiązanie jest idealne dla młodych żużlowców. Na torze jest bezpieczniej. Kiedy zaczynałem jazdę na żużlu i wpadłem w koleinę, to motocykl z klasycznym silnikiem GM od razu wyjeżdżał mi spod tyłka i zaliczałem upadek.

Wychowanek trenera Jacka Woźniaka zwraca też uwagę na inny pozytywny aspekt cyklu „Nice Cup”.

- W ubiegłym sezonie jeździłem w barwach Startu Gniezno jako tzw. gość w drużynowych mistrzostwach Polski juniorów. Niestety, w tym roku wprowadzono idiotyczny przepis, że „gościem” może być tylko młodzieżowiec z ekstraligi. Przecież to bez sensu; uważam, że powinno być odwrotnie. Ktoś powinien się nad tym zastanowić. Dzięki zawodom „Nice Cup” miałem w tym roku okazję do startów i nie siedziałem bezczynnie w domu - dodaje na zakończenie Tomasz Orwat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!