Oficjalnie nie zdecydował, bo z naszych (nie tylko) ustaleń wynika, że nową bazą naszej reprezentacji najprawdopodobniej zostanie Trójmiasto. Kadra Paulo Sousy ma zamieszkać w Sopocie (w tamtejszym Radisson Blu Hotel), a trenować na stadionie Lechii Gdańsk. Z gdańskiego lotniska (im. Lecha Wałęsy) będą również odlatywać na mecze do Rosji i Hiszpanii.
Pierwotnie reprezentacja Polski miała stacjonować podczas mistrzostw Europy w nadmorskiej miejscowości Portmarnock pod Dublinem. Powód był oczywisty - to w stolicy Irlandii mieliśmy zagrać dwa nasze grupowe spotkania (trzecie w Bilbao). Po wymuszonej zmianie (oba miasta nie były w stanie spełnić wymogów UEFA i zagwarantować, że podczas turnieju trybuny zapełnią się przynajmniej w 25 procentach) Biało-Czerwoni zmierzą się 14 czerwca ze Słowacją w Sankt Petersburgu, 19 czerwca z Hiszpanią w Sewilli i 23 czerwca ze Szwedami, ponownie w Sankt Petersburgu.
Sopot nie byłby w tej sytuacji złym wyborem, ale póki co PZPN oficjalnie tego nie potwierdził. Pojawiają się ponadto głosy, że być może na bazę kadry zostanie jednak wybrany miejsce o klimacie bardziej zbliżonym do Hiszpanii (a w Sewilli będzie z pewnością cieplej, niż w Bilbao), jak Chorwacja, albo Francja. Ewentualnie Niemcy. Kadra miałaby mieszkać w takiej sytuacji pod Hamburgiem.
Media „odkurzyły” również niedawną wypowiedź Zbigniewa Bońka. Prezes PZPN był zdania, że umieszczanie kadry podczas mistrzostw w Polsce jest złym pomysłem w sytuacji, gdy ta będzie się do nich przygotowywać podczas zgrupowania w Opalenicy (24 maja-8 czerwca).
Wybór bazy to w przypadku wielkiej imprezy bardzo ważna kwestia. Po nieudanym dla Polski ostatnim mundialu pojawiały się teorie, że na formę zespołu Adama Nawałki negatywnie wpłynął pobyt w Soczi. Panował tam zupełnie inny klimat, niż w miastach (Moskwa, Kazań, Wołgograd), w których rozgrywała swoje mecze.
Mistrzostwa Europy bez polskich sędziów. UEFA ogłosiła nazwiska 18 arbitrów głównych, którzy poprowadzą mecze Euro 2020
