
Bartosz Machaj (Chrobry Głogów)
O grze Machaja w meczu z Pogonią Siedlce można napisać wiele dobrego - wnosił do gry Chrobrego jakość, a do tego raz za razem napędzał akcje gospodarzy. Ale przede wszystkim z zimną krwią wykorzystał zamieszanie w polu karnym.

Mariusz Idzik (Wisła Puławy)
Starcie w Pruszkowie należało do napastnika wypożyczonego ze Śląska. Drugą połowę rozpoczął mocnym uderzeniem - golkipera Znicza zaskoczył strzałem głową. Później 20-latek poprawił przepięknym wolejem w okienko. Ludzie z Oporowskiej powinni obejrzeć powtórkę.

Maciej Korzym (Sandecja Nowy Sącz)
W Suwałkach zrobił to, z czego rozlicza się napastników. Zadał błyskawiczny cios, po którym zespół Wigier już się nie podniósł. Przebudzenie Korzyma pozwoliło Sandecji wrócić do gry o krajową elitę.

KAROL ANGIELSKI (OLIMPIA GRUDZIĄDZ)
Strzałem piętą otworzył wynik w rozgrywanym w trudnych warunkach meczu z MKS-em Kluczbork. Było to jego 13. trafienie w sezonie. Dzięki bramce 21-latek zrównał się z najlepszym w klasyfikacji strzelców Petterim Forsellem. Wygrana, przy stracie punktów przez innych rywali, pozwoliła grudziądzanom zbliżyć się do ścisłej czołówki zaplecza Ekstraklasy.