
Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków)
Nie miał żadnych problemów z zatrzymaniem Pogoni Szczecin. W tym sezonie wprawdzie nie wydaje się być to trudne zadanie, ale i tak pozwolimy sobie docenić efekt. Ciekawe kiedy "Głowa" zagra w duecie z Marcinem Wasilewskim, którego zakontraktowano w sobotę. Może już przeciwko Bruk-Bet Termalice Nieciecza?

Guilherme (Legia Warszawa)
Znów przyjemnie ogląda się jego grę. W meczu z Górnikiem Zabrze potrafił się odkleić od kolejnych rywali. Indywidualnie miał chyba najwięcej argumentów, żeby przesądzić o wyniku. Zrobił to kto inny, ale Brazylijczyk zasłużył na największą owację. Przedłuży czy nie przedłuży umowę?

Antoni Łukasiewicz (Arka Gdynia)
Na drugi występ w lidze przyszło mu zaczekać aż trzy miesiące. Tyle czasu potrzebował, by wrócić do pełnej sprawności. Oczywiście, po drodze były mecze w Pucharze Polski, lecz to nie to samo. Przeciwko Śląskowi Wrocław rozegrał niezłe zawody. Udało mu się strzelić tzw. "gola do szatni". Ma prawo czuć się jednym z ojców tej wygranej.

Simeon Sławczew (Lechia Gdańsk)
W meczu z Wisłą Płock umiejętnie kierował drugą linią swojego zespołu. Wiedział kiedy przyspieszyć akcję, kiedy zwolnić. Do siatki nie trafił, asysty nie zaliczył, ale odcisnął swoje piętno na tym zwycięstwie. Nie bez powodu jest pierwszym wyborem w reprezentacji Bułgarii. To zawodnik gotowy do grania na międzynarodowym poziomie.