Długoletnia dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Barcinie uważa, że praca socjalna musi opierać się na współpracy z organizacjami pozarządowymi i samorządem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 155621" sub="- Dziś wiem, że w postępowaniu z ludźmi należy działać konsekwentnie - mówi Dorota Dokładna, dyrektorka MOPS w Barcinie / Fot. Maria Warda">Wybrała Pani trudny zawód. Czy praca w opiece to powołanie, czy może przypadek?
Pracę w barcińskim ośrodku opieki społecznej rozpoczęłam po maturze i to było moje powołanie. Byłam wtedy młoda i wierzyłam, że zmienię świat. Dziś wiem, że w postępowaniu z ludźmi należy działać konsekwentnie, bo nagle ze zdumieniem spostrzegłam, że doczekałam drugiego pokolenia ludzi korzystających z naszej pomocy. Są wśród nich rodziny, które nie potrafią się odnaleźć w dzisiejszej, trudnej rzeczywistości.
<!** reklama>Często słyszę z ust ludzi opływających w dostatki, że nie będą płacić podatków na biedaków, którzy żyją z łaski opieki. Czy Pani zdaniem, jesteśmy państwem nadopiekuńczym, a ośrodki pomocy społecznej to zbędna instytucja?
We wszystkich cywilizowanych krajach opieka społeczna jest bardzo rozwinięta. Jedynie w krajach Trzeciego Świata nie ma takich organizacji. Tam przeżywa tylko silniejszy. Wszędzie tam, gdzie ma się rozwijać i funkcjonować demokracja, musi być opieka społeczna. Żaden system nie może zakładać, że wszyscy obywatele sami sobie poradzą. To po prostu niemożliwe z powodu fizycznych cech człowieka. Jeden nie da rady z powodu choroby, inny kataklizmu, o czym mogliśmy przekonać się ostatnio, na podstawie powodzi, która dotknęła nasz kraj, trzeci z powodu nałogów. Każdy potrzebuje innej formy pomocy.
To nie przemawia do wszystkich. Dużo osób mówi, że za komuny był w Polsce raj na ziemi...
W latach 70. bezrobocie było ukryte. Każdy chodził do pracy, po to aby nie musiał korzystać z opieki. Dlatego nie byliśmy przygotowani do pracy socjalnej, nie było badań na ten temat, nie mieliśmy żadnej wiedzy, chociaż było wiadomo, że wraz z nastaniem państwa demokratycznego muszą być stworzone ośrodki pomocy społecznej. Pierwsza Ustawa o pomocy społecznej była przyjęta w Polsce w 1923 roku, kolejna dopiero po reformie ustroju w 1990 roku. I ta ustawa była pierwszym aktem prawnym przyjętym przez Sejm RP. Jak ważna to była zmiana świadczy fakt, iż wcześniej w opiece mógł pracować każdy, bez względu czy miał zawód w tym kierunku, czy nie. Dziś wymaga się odpowiednich studiów.
Czy może mi Pani wyjaśnić, dlaczego w niektórych gminach naszego powiatu ludzie walczą o żywność z darów, a w Barcinie, takiego problemu nie ma?
U nas rozdawaniem żywności zajmuje się stowarzyszenie Sampo. My przygotowujemy listę osób uprawnionych do tej formy pomocy. Pracownicy MOPS pomagają w zorganizowaniu transportu. U nas ludzi zaprasza się do odbioru żywności. Robimy to w taki sposób, aby nie urazić godności człowieka. Pomagają nam wolontariusze, przedsiębiorcy, samorząd, szczególnie burmistrz Michał Pęziak jest bardzo nam życzliwy, nigdy nie odmawia wsparcia finansowego. Mamy wspaniałych emerytów, którzy poświęcają swój czas. U nas jednego wózka, jakim jest opieka nie ciągnie jeden koń, bo to jest tak trudne zadanie, że nie dałby rady.
Teczka personalna
Dorota Dokładna, dyrektorka MOPS w Barcinie
Od 1990 roku kieruje Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Barcinie. Ukończyła studia pedagogiczne i socjalne. W wolnych chwilach uwielbia spotkania z przyjaciółmi, bo bardzo lubi i ceni ludzi. Relaksuje się rozwiązując krzyżówki. Kocha zwierzęta.