O wielkim „szczęściu w nieszczęściu” może mówić 63-latek z gminy Topólka, któremu po zdarzeniu drogowym fachowej pomocy udzielił policjant po służbie.
63-latek, mieszkaniec powiatu radziejowskiego, bez bez kasku jechał motocyklem jedną z dróg w gm. Lubraniec, podążając w stronę Dąbia Kujawskiego. Nagle stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i przewrócił się.
W tym samym kierunku jechał akurat funkcjonariusz, który był w czasie wolnym od służby.
Sierż. szt. Tomasz Czołpiński widząc zdarzenie, zatrzymał swój pojazd i udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy.
- Policjant opatrzył mu rany i wezwał służby ratunkowe, po czym kontrolował czynności życiowe mężczyzny do momentu przybycia karetki - relacjonuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, sprawdzili stan trzeźwości poszkodowanego. Okazało się, że miał około 2 promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zabrany przez karetkę do szpitala.
Tymczasem podczas sprawdzania w policyjnej bazie danych okazało się, że tablice rejestracyjne motoroweru pochodzą od innego pojazdu. Na jaw wyszło także, że jednoślad nie był w ogóle zarejestrowany i nie powinien w ogóle poruszać się po drogach. Nie miał wykonanych badań technicznych ani obowiązkowej polisy OC. Trafił na policyjny parking.
- Ostatecznie zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Poszkodowany, który nie odniósł poważnych obrażeń, odpowie przed sądem. Za jazdę po pijanemu grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za szereg wykroczeń związanych z użytkowaniem tego pojazdu wysoka grzywna - dodaje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska.
