**Kibice żużla w sobotę wieczorem emocjonowali się Grand Prix Czech na Markecie, a w niedzielne wczesne popołudnie już ligowymi derbami na Motoarenie.
W 2001 roku wybraliśmy się większą grupą z redakcji do Pragi na Grand Prix. Z tamtego wyjazdu pamiętam przede wszystkim intensywną naukę języka czeskiego, aby móc się posilić w praskich restauracjach i wizytę w muzeum Becherovki połączoną oczywiście z degustacją. Żeby jednak przypomnieć sobie przebieg wydarzeń na torze musiałem zajrzeć do archiwum. Wygrał wtedy Billy Hamill, który finiszował przed Tonym Rickardssonem.
<!** reklama>
Przy okazji rzuciło mi się w oczy, że w finale pojechali wtedy Jason Crump (3 miejsce) i Tomasz Gollob (4). O tyle to ciekawe, że w minioną sobotę obydwaj też dotarli do finału, znaleźli się nawet na podium zawodów, w podobnej kolejności, tuż za zwycięzcą Nickim Perdesenem (11 lat temu Duńczyk był zaledwie czternasty).
Tak mi się te wspomnienia ładnie zgrały z tym, co „wykombinował” redaktor Krzysztof Wypijewski. Opisując turniej na Markecie pokusił się o podliczenie średniej wieku uczestników. Wyszło mu 38,75! Hamill co prawda już się regularnie nie ściga, ale wrócił na tor i w lipcu pomoże reprezentacji USA w Bydgoszczy w półfinale Drużynowego Pucharu Świata. Tę średnią wiekową z Pragi mocno zaniżyli Chris Holder i Emil Sajfutdinow. Na Markecie skończyli w jednym półfinale, na Motoarenie Australijczyk zdobył 10+2, a Rosjanin 14+1. Gospodarze wygrali 51:39. Rewanż 29 lipca. Wtedy derby wrócą znowu na usta kibiców. I znowu będzie gorąco.