- Chcemy wprowadzić pewną zmianę. To będzie trudne, bo to jest kwestia w wielkiej mierze konstytucyjna, to znaczy znieść tzw. immunitety formalne - powiedział Kaczyński.
Dodał, że ma na myśli tzw. immunitety formalne, bo materialne "muszą być zachowane".
- Nie może być tak, że poseł odpowiada karnie za to, jak głosuje, albo za to, co mówi z mównicy. Chyba że jest to obrażanie ludzi i mamy prywatną skargę. Natomiast w innych przypadkach to jest wyjęte spod odpowiedzialności karnej. I to musi być zachowane - powiedział Kaczyński.
- Natomiast to, że kradnie, po pijanemu jeździ samochodem, czy robi różne inne brzydkie rzeczy, to nie powinno być w żadnym razie osłanianie żadnym immunitetem. I to dotyczy także sędziów i prokuratorów - dodał.
W wielu państwach europejskich nie ma tego rodzaju immunitetów
Szef PiS stwierdził, że w wielu państwach Unii Europejskiej tego rodzaju immunitetów nie ma.
- I nic się z tego powodu nie dzieje. Nikt nie twierdzi, że to jest brak demokracji. U nas jest to nadużywane w sposób zupełnie oczywisty - powiedział Kaczyński.
Dodał, że "tak być po prostu w Polsce dalej nie może".
- I my będziemy tę sprawę stawiać i chcemy, żeby tutaj została dokonana głęboka zmiana. Mamy nadzieję, że jednak to przeforsujemy. Dla naszej przyszłości jest to bardzo istotne - dodał prezes PiS.
Czym jest immunitet formalny?
Immunitet formalny chroni posła lub senatora przed pociągnięciem do odpowiedzialności karnej i karnoadministracyjnej bez zgody Sejmu lub Senatu. Obejmuje on wszystkie czyny popełnione przez posła lub senatora, w szczególności czyny inne niż wynikające z wykonywania mandatu i rozciąga się na całe postępowanie karne.
Parlamentarzystę chroni też immunitet materialny - stanowiący, że nie może on być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego (np. wystąpienia w parlamencie, sposób głosowania, zgłaszane inicjatywy ustawodawcze) - ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu.
wu
Źródło:
