Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowicz - nowa nadzieja!

Marcin Karpiński
Jerzy Janowicz znalazł się w ćwierćfinale turnieju ATP w Paryżu, po tym, jak pokonał we wspaniałym stylu mistrza olimpijskiego z Londynu, Szkota Andy’ego Murraya. Dziś Polak zmierzy się z Serbem Janko Tipsarevicem (Polsat Sport Extra, godz. 15.40).

Jerzy Janowicz znalazł się w ćwierćfinale turnieju ATP w Paryżu, po tym, jak pokonał we wspaniałym stylu mistrza olimpijskiego z Londynu, Szkota Andy’ego Murraya. Dziś Polak zmierzy się z Serbem Janko Tipsarevicem (Polsat Sport Extra, godz. 15.40).

Zaraz po meczu z Janowiczem rozmawiał dziennikarz Canal Plus Bartosz Ignacik. Oto krótki fragment wywiadu (za onet.pl, eurosport.pl).

Chwilę po meczu z Andym Murrayem na swoim facebookowym profilu napisałeś: „Czy ja śnię?” Już wiesz, że to nie sen?

Szczerze mówiąc potrzebuję jeszcze kilku godzin żeby zaakceptować ten stan rzeczy. Podczas tego meczu doznałem i przeżyłem więcej niż przez całe dwadzieścia jeden lat mojego życia. Muszę jak najszybciej ochłonąć bo już jutro ćwierćfinał.<!** reklama>

Czy wiesz, że jesteś pierwszym polskim tenisistą od czasów Wojciecha Fibaka, który pokonał zawodnika z pierwszej trójki rankingu ATP?

- Właśnie teraz się dowiedziałem. Coś pięknego. Nigdy bym nie powiedział, że będę w stanie ograć mistrza olimpijskiego i zwycięzcę US Open. Cieszę się, że walczyłem do końca, obroniłem piłkę meczową w drugim secie i wtedy jeszcze bardziej uwierzyłem w końcowy sukces.

Po najpiękniejszym meczu w swojej karierze łódzki tenisista, 21 lat i 203 cm wzrostu, padł ze łzami w oczach na kort centralny słynnej hali w Paryżu-Bercy, nie wierząc temu, czego właśnie dokonał. To było jak film.

Mecz z Murrayem to była koncertowa forma serwisowa łodzianina, którego pierwsze podania regularnie przekraczały 220 km/h. Nawet Brytyjczyk, jeden z najlepiej returnujących zawodników na świecie, nie był w stanie znaleźć lekarstwa na potężne serwującego Polaka, często odprowadzając podania wzrokiem lub nie będąc w stanie odpowiednio zareagować. Dramatyczna końcówka pierwszego seta nie zbiła łodzianina z tropu. Prawdziwym szokiem był przebieg seta trzeciego. zakończony efektownym forhendem Polaka w linię. (sportowefakty.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!