Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie masz prawo do obrony koniecznej?

Katarzyna Bogucka
freeimages.com
Zdania są podzielone. Część komentatorów uważa, że zniesienie restrykcji za skutki obrony domu i rodziny w czasie napadu to krok ku normalizacji prawa. Inni mówią wprost: populizm.

Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizuje prawo o obronie koniecznej. Wykreśla z kodeksu karę dla broniącego swoich włości, o ile kontratak nie jest ewidentnym nadużyciem, np. zabójstwem za kradzież jabłek albo za samo wejście na cudzy teren.

Resort nie likwiduje przepisów ani ich drastycznie nie zmienia. Upraszcza. Broniący siebie i domostwa nie będzie już musiał udowadniać, że w czasie napadu się bał lub że działał pod wpływem silnego wzburzenia i dlatego zaciekle walczył.

Najwięcej spraw z hasłem „obrona konieczna” w tle dotyczy jednak pozadomowych awantur (tych nowelizacja nie dotyczy). Jesienią 2013 r., na Osiedlu Leśnym w Bydgoszczy, trzech nastolatków zaatakowało dwóch starszych młodzieńców. Jeden z nich wyciągnął nóż i ranił dwóch chłopaków. Prokurator zastanawiał się, czy to była obrona konieczna, czy nie.

Sądy też mają tego rodzaju wątpliwości. W publikowanych orzeczeniach Sądu Okręgowego w Bydgoszczy czytamy o dwóch krewkich mieszkańcach Kujaw. Pan B.K., będąc w sklepie, stłukł na kwaśne jabłko pewnego klienta grożącego mu łomem. B.K. złamał mu nos, łuk brwiowy, posiniaczył brzuch itp.

Zuzanna i Julia to najczęściej nadawane imiona żeńskie w 2016 roku. Nie brakuje jednak takich, które w języku polskim brzmią dziwnie. Przygotowaliśmy zestaw 15 naszym zdaniem najdziwniejszych imion nadawanych dziewczynkom w 2016 roku.Zestawienie zostało przygotowane na podstawie danych zgromadzonych w rejestrze PESEL (stan na 17.01.2017 r.). Ze względu na ochronę danych osobowych w zestawieniu nie uwzględnione zostały imiona, które nadano mniej niż 5 razy.

TOP 15 najdziwniejszych imion żeńskich nadawanych w Polsce w 2016 roku

Początkowo B.K. uznany został za ofiarę, ale w wyroku z czerwca 2014 r. uznano, że jego ofensywa była przesadzona. Bić nie musiał. Podobnie orzekł sąd w sprawie nożownika, który kosę wyciągnął po tym, gdy przeciwnik dotknął go słowem, a później czynem, policzkując. Sędzia dowiódł, że to nie była obrona, lecz reakcja na upokorzenie…

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło nowinę: nie będzie karany ten, kto odpiera zamach związany z wdarciem się do jego mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu, nawet jeśli przekroczy przy tym granice obrony koniecznej.

Odpowiedzialność karna w takim przypadku groziłaby jednak, gdyby przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. Natychmiast odezwali się zwolennicy tego typu rozwiązań.

Nie łapać za siekierę

- Mieszkam z rodziną na wsi, w domu na odludziu - mówi Ryszard Sekucki z powiatu nakielskiego. - Żona zawsze powtarza, że gdyby był napad, nie mam, broń Boże, łapać za nóż czy siekierę ani nawet za gaz, bo jeśli użyję ich skutecznie, dokończę żywota za kratami. Przyznam, przejąłem się jej słowami, ale teraz myślę, że nowe przepisy zniechęcą przestępców do sięgania po cudze mienie.

Gorące dyskusje trwają na internetowych forach. - Jaka zmiana przepisów? Prawo od lat określa, czym jest obrona konieczna, od sądu zależy, jak oceni daną sytuację. Przypadki niesprawiedliwych wyroków są, z tego co wiem, pojedyncze. Oczywiście, warto do nich wrócić. Nie rozumiem jednak triumfalizmu PiS - pisze dalej pan Karol. 


Spraw za wiele nie ma

O komentarz i przykłady spraw związanych z łamaniem granic obrony koniecznej pytamy w bydgoskim Sądzie Okręgowym. Spraw za wiele nie ma. 


- Wyrażam pogląd, że obowiązujące regulacje niekiedy nastręczają sądom pewne trudności w rozstrzyganiu spraw, w których to zagadnienie występuje - mówi rzecznik prasowy sądu Włodzimierz Hilla.


- Jednakże to jeszcze nie znaczy, aby musiało to rodzić konieczność tworzenia jakichś szczególnych regulacji ustawowych.

Tego rodzaju projekt jestem skłonny traktować jako mający dalece populistyczny charakter, a także jako kolejny przejaw dyskredytowania władzy sądowniczej w oczach opinii publicznej i sugerowania rzekomej „niezdolności” sądów do radzenia sobie w praktyce orzeczniczej z rozstrzyganiem takich spraw - uważa sędzia Hilla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!