Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki był 2021 rok dla Bydgoszczy? - oceniają posłowie Piotr Król i Jan Szopiński

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Od lewej: poseł Piotr Król, poseł Jan Szopiński
Od lewej: poseł Piotr Król, poseł Jan Szopiński nadesłane, Andrzej Muszyński
Posłowie Jan Szopiński i Piotr Król oceniają mijający rok z bydgoskiej perspektywy. Co zrobić się udało, czego nie, a co jako miasto mogliśmy zrobić lepiej?

Zobacz wideo: Młodzieżowa Rada Miasta Bydgoszczy

Jan Szopiński, poseł na Sejm, Koalicyjny Klub Poselski Lewicy

Jaki był dla Bydgoszczy upływający rok, czy można go zapisać w historii jako ten, w którym zrobiliśmy krok naprzód, był rokiem stagnacji czy raczej cofania się?

Bydgoszcz się zmienia, pięknieje i rozwija, a rok 2021 był kolejnym rokiem tych pozytywnych zmian. Szczególne wrażenie na tych, którzy znali Bydgoszcz sprzed lat, robi wjazd do miasta od strony Inowrocławia i przejazd ulicami wokół ronda Kujawskiego i ul. Bernardyńskiej. Nie wszyscy wierzyli, że w tej części Bydgoszczy może być tak szokująco nowocześnie i tak europejsko. Jestem dumny z tego, że Bydgoszcz przemienia się systematycznie w nowoczesną metropolię. Nowe budynki zmieniające centrum miasta, nowe elewacje widoczne na wielu ulicach, urokliwe okolice Brdy i Kanału Bydgoskiego, nadal piękniejąca Wyspa Młyńska, nowy wizerunek okolic Starego Rynku, powracający do świetności Stary Fordon, są tego najlepszymi i na pewno nie jedynymi przykładami.

Co można zapisać po stronie tegorocznych bydgoskich sukcesów?

Sukcesów w mijającym roku w Bydgoszczy było z pewnością sporo, ale ja chciałbym szczególnie wyróżnić sprawę zakończenia pierwszego etapu renowacji i przekazanie mieszkańcom Bydgoszczy Młynów Rothera. Młyny Rothera przez wiele lat były praktycznie trwałą ruiną, bez realnego pomysłu na zagospodarowanie, bez środków na odbudowę i szpeciły Wyspę Młyńską, zamiast ją zdobić. Mam w tym też swoją osobistą zasługę, ponieważ przed kilku laty, gdy byłem zastępcą prezydenta Bydgoszczy, w imieniu miasta odkupowałem Młyny od firmy deweloperskiej. Już wtedy mieliśmy koncepcję powołania na bazie Młynów instytucji kultury, która miała między innymi promować osiągnięcia naukowe Bydgoszczy. Podobnie jest z nowym Teatrem Kameralnym – niegdyś dumą teatralnej Bydgoszczy i żelaznym punktem wychowania kulturalnego uczniów bydgoskich szkół. Szacunek dla władz Bydgoszczy za wybudowanie nowej siedziby Teatru.

Mieliśmy też kilka kryzysowych sytuacji w mieście, które mogą wpłynąć na negatywną ocenę mijającego roku. Wielu mieszkańców wspomina problemy ze spółką Komunalnik, zamknięcie Trasy Uniwersyteckiej, kłopoty z wiaduktami warszawskimi).

Każde miasto boryka się z awariami i kryzysami (jak pamiętamy, katastrofy ekologicznej nie uniknęła także Warszawa), ale miarą kompetencji władz miasta jest szybkość i trafność reakcji na te kryzysy. Chciałbym tu szczególnie docenić szybką i zdecydowaną reakcję prezydenta na ryzyko zawalenia się mostu Uniwersyteckiego – jeżeli wierzyć ekspertom, natychmiastowe zamknięcie mostu uratowało nie jedno życie, a jednocześnie wymagało od prezydenta odwagi, bo nikt nie lubi stania w kilometrowych korkach. Takie awarie drogowe nie mogą się zdarzać, dlatego z niecierpliwością oczekujemy na efekty działań prokuratorskich w tej sprawie.
Trzeba też docenić to, że samorząd Bydgoszczy aktywnie włączył się w walkę z Covid-19, organizując w różnych częściach miasta masowe punkty szczepień, by zapewnić dogodny dostęp do nich dla wszystkich mieszkańców. Miasto udostępniło także transport medyczny dla osób niepełnosprawnych i 70 plus.

Co mogliśmy zrobić jako miasto zrobić w 2021 roku lepiej, a co zrobiliśmy nadspodziewanie dobrze?

Wiem, że można łatwo krytykować samorządowców, gdy się siedzi w miękkim fotelu, albo jest się politykiem. Na pewno Bydgoszcz mogła zrobić więcej w zakresie inwestycji i poprawy jakości życia mieszkańców, gdyby miała więcej pieniędzy. Ale konieczność oszczędzania nie jest winą władz Bydgoszczy. Większość parlamentarna postanowiła, niestety, zabrać Bydgoszczy i innych dużym miastom milionowe kwoty po to, żeby finansować wydatki budżetu państwa i dzielić pieniądze w Warszawie według tylko sobie znanych kryteriów.
Trudno uznać za zabawne przyznanie Bydgoszczy z budżetu centralnego pieniędzy na np. trzy tramwaje, wtedy, gdy Bydgoszcz wnioskowała o wymianę taboru, bo takie decyzje uderzają wprost w mieszkańców. Poza tym, Bydgoszcz czeka na pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy, których politycy prawicy do dziś nie potrafili załatwić, choć UE stawia polskiemu Rządowi tylko jeden warunek: przestrzeganie praworządności.

O jakie bydgoskie sprawy udało się Panu skutecznie powalczyć w mijającym roku?

Swoją działalność parlamentarną rozpocząłem od walki o budowę drogi S-10 ze środków budżetu państwa, dlatego cieszę się, że moje działania odniosły skutek i w 2021 roku ta ważna inwestycja została rozpoczęta.
Mam też satysfakcję, że pomimo, iż jestem parlamentarzystą opozycji, udało mi się skutecznie przekonać wicepremiera i Ministra Kultury pana prof. Piotra Glińskiego do przyznania Akademii Muzycznej dodatkowych 110 mln zł na budowę kampusu.
Z innych obszarów - odniosła skutek moja walka o podwyżki dla pielęgniarek i ratowników medycznych, chociaż ich wysokość na pewno nie jest satysfakcjonująca. Gdybym miał wskazać na moje tegoroczne rozczarowania, to rozczarowaniem jest na pewno unikanie przez premiera Morawieckiego odpowiedzialności za swoje słowa i nie wywiązanie się przez niego z obietnicy wybudowania przez Rząd hali sportowej na Zawiszy. Ale może pan premier wywiąże się ze swoich słów w Nowym 2022 Roku, czego polskim sportowcom i kibicom z Bydgoszczy serdecznie życzę.

Piotr Król, poseł na Sejm, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość

Jaki był dla Bydgoszczy upływający rok, czy można go zapisać w historii jako ten, w którym zrobiliśmy krok naprzód, był rokiem stagnacji czy raczej cofania się?

Stagnacja to faktycznie pierwsze skojarzenie z mijającym rokiem. Nie potrafię znaleźć niczego przełomowego w działaniach władz miasta, niczego co można byłoby określić nowym otwarciem.

Co można zapisać po stronie tegorocznych bydgoskich sukcesów?

Młyny Rothera to jedna z tych rzeczy, które przychodzą jako pierwsze na myśl. Jeśli Wyspę Młyńską określić można jako tort, to udostępnienie mieszkańcom Młynów Rothera jest na tym torcie wisienką. Na temat funkcji tego obiektu można dyskutować, bezsprzecznie jednak robi wrażenie. Istotne są też sukcesy bydgoskich olimpijczyków, Iga Baumgart-Witan jest już żywą legendą. Za pozytyw uznaję również konsekwentne budowanie silnej drużyny przez zarząd „Astorii Bydgoszcz”. Drużyna „Enea-Abramczyk Astoria” wyrasta na najważniejszą bydgoską drużynę w sportach zespołowych. Cieszy też, choć to dopiero początek, rewitalizacja rynku i ulic w Starym Fordonie. Każda droga ma swój początek i dobrze, że w tym roku ten początek nastał.

Mieliśmy też kilka kryzysowych sytuacji w mieście, które mogą wpłynąć na negatywną ocenę mijającego roku (np. problem ze spółką Komunalnik, zamknięcie Trasy Uniwersyteckiej, problem z wiaduktami warszawskimi).

Bydgoszcz w 2021 roku stała się miastem podwójnego korka.Jednego na linii północ-południe, drugiego na osi wschód-zachód. Problemy z dwoma kluczowymi obiektami inżynierskimi w mieście spowodowały, że przepustowość tras gwałtownie spadła.
Jednak to kompletnie niezrozumiała sytuacja z firmą „Komunalnik” będzie symbolem tego roku. W szczycie epidemii, wczesną wiosną, śmieci zaczęły zalegać na ulicach. To kompromitacja władz miasta, inaczej nie da się tego nazwać. Najpierw przepłoszony „wiceprezydent” Sztybel tłumaczył mieszkańcom, że umowy ze spółką zerwać się nie da, po czym po kilku miesiącach oznajmił, że miasto umowę zerwało.

Co mogliśmy zrobić jako miasto zrobić w 2021 roku lepiej, a co zrobiliśmy nadspodziewanie dobrze?

Na myśl przychodzą mi wiadukty warszawskie. Nie można tej inwestycji odkładać na za 10 lat tylko się z problemem zmierzyć. Na ekspertyzach wiadukty stać nie będą. Miasto powinno aktywnie zabiegać o środki centralne, w końcu to droga krajowa. Pieniądze można znaleźć, jeśli trzeba, chętnie w tej sprawie pomogę. Dobrze, że udało się pomóc zakładom PESA, to nasza rozpoznawalna w Europie marka. Tym bardziej dziwi, że po naszym mieście jeżdżą tramwaje rodem w głębokiej PRL. Miasto mogło lepiej rozegrać kwestię finansowania wymiany taboru tramwajowego.

O jakie bydgoskie sprawy udało się Panu skutecznie powalczyć w mijającym roku?

Za swój sukces uważam „przypilnowanie” kwestii rewitalizacji terenów pozachemowskich. Temat trudny, mało medialny. Prawda jednak jest taka, że bez tych pieniędzy – przypomnijmy mowa o 100 mln zł z NFOŚiGW – które przeznaczono na filtracje wód podziemnych , niemożliwe byłyby dalsze prace, które oczywiście będą konieczne. Premiera lokomotywy wodorowej udowodniła, że warto było zabiegać o uratowanie PESY. Pilnuję na bieżąco kwestii budowy S5, za przełom uważam przetarg na S10 Bydgoszcz-Toruń. Moim sukcesem jest też to, że w czasach pandemii moje biuro pozostaje otwarte dla bydgoszczan i wielu z nich udało się pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo